Sport

Igrzyska olimpijskie w Polsce? Tusk twierdzi, że to realne

Donald Tusk i Sławomir Nitras w Karczewie, 16 sierpnia 2024 r. Donald Tusk i Sławomir Nitras w Karczewie, 16 sierpnia 2024 r. Ministerstwo Sportu / X (d. Twitter)
Impreza miałaby się odbyć w 2040 lub 2044 r. Donald Tusk twierdzi, że przygotowania do walki o igrzyska trwają w ministerstwie sportu od miesięcy.

„Polska formalnie podejmie starania o organizację igrzysk olimpijskich. Życie pokaże, czy to będzie realny cel, ale potraktujemy to poważnie – zapowiedział Donald Tusk. – Polska, kiedy się uprze, to potrafi osiągnąć wielkie rzeczy. Realna perspektywa, biorąc pod uwagę wstępne decyzje i zobowiązania MKOl, to możemy mówić o roku 2040 lub 2044”.

Podczas konferencji zwołanej w piątek 16 sierpnia na orliku w Karczewie premier Donald Tusk i minister Sławomir Nitras przekonywali, że Polska poradzi sobie z przygotowaniem imprezy. „Igrzyska mogą być wielkim cywilizacyjnym projektem, tylko trzeba je dobrze przygotować. Organizacyjnie Polska jest gotowa na przeprowadzenie tej imprezy” – mówił minister sportu. Szef rządu dodał, że choć nie będzie już biegał po boisku, to jest w stanie dużo zrobić, żeby to marzenie ziścić.

Afera w PKOl po igrzyskach w Paryżu

Minione igrzyska przyniosły Polsce – rękami i nogami polskich sportowców i sportowczyń – dziesięć medali. Wynik poniżej oczekiwań stał się zarzewiem konfliktu między Ministerstwem Sportu i Turystyki a Polskim Komitetem Olimpijskim. Po doniesieniach medialnych i informacjach z resortu sportu dotyczących wydatkowania pieniędzy przez związki sportowe minister Nitras domaga się wyjaśnień ze strony szefa PKOl. W piśmie skierowanym do Radosława Piesiewicza zwrócił się z prośbą o przekazanie dokumentacji dotyczącej zakwaterowania prezesów oraz członków zarządów związków w Paryżu.

Prezes PKOl odmówił przekazania informacji. „W obecnym prawie mamy wystarczająco dużo narzędzi, aby otworzyć sejfy i wydobyć na światło dzienne utrzymywane w tajemnicy dane dotyczące polityki finansowej PKOl i związków sportowych. To nie są enklawy wyjęte spod polskiego prawa” – twierdzi Donald Tusk. Jego zdaniem w rozliczeniu ewentualnych nieprawidłowości mogłyby pomóc Najwyższa Izba Kontroli, Krajowa Administracja Skarbowa, wojewodowie czy prezydenci miast. „Narzędzi jest wystarczająco dużo”, dodał.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną