Sport

Polka ze srebrem w kolarskim wieloboju. To dziesiąty medal dla Polski w Paryżu

Daria Pikulik, srebrna medalistka w kolarstwie torowym. Paryż, 11 sierpnia 2024 r. Daria Pikulik, srebrna medalistka w kolarstwie torowym. Paryż, 11 sierpnia 2024 r. Łukasz Kalinowski / East News
W ostatnim dniu paryskich igrzysk olimpijskich Daria Pikulik została wicemistrzynią w kolarskim wieloboju, tzw. omnium.

27-latka z Polski zdobyła dziesiąty i już ostatni medal dla Polski w czasie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Daria Pikulik startowała na torze w tzw. omnium.

Daria Pikulik wicemistrzynią olimpijską

Omnium to dość młoda dyscyplina w kolarstwie torowym, która jeszcze kilka lat temu składała się z sześciu konkurencji, a teraz podzielona jest na cztery części.

Pierwsza to tzw. scratch, czyli wyścig większej liczby zawodniczek, które muszą przejechać określony dystans (10 km), czyli wyznaczoną liczbę okrążeń na torze. Druga to „wyścig eliminacyjny”, nazywany też „australijskim” – tu na każdym okrążeniu odpada ostatnia zawodniczka, wygrywa ta, która zostanie na torze sama. Trzecia to bardzo trudny wyścig na tempo. Ostatnia to wyścig punktowy. Na dystansie 20 km zawodniczki jadą podobnie jak w peletonach na szosie, „po drodze” są lotne premie, punkty są też przyznawane za zwycięstwo, wygrywa ta, która zdobędzie ich najwięcej.

W piątek Pikulik zajęła – razem z siostrą Wiktorią – siódme miejsce w konkurencji madison (wyścig par, ale w danym momencie ściga się tylko jedna zawodniczka, druga odpoczywa). „Chcę przejechać taki wyścig, żeby zjechać z niego i móc potem powiedzieć, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Trzymajcie kciuki. Medal olimpijski jest moim marzeniem” – mówiła wtedy portalowi naszosie.pl o rywalizacji, który czeka ją w weekend.

A w weekend, trochę w ciszy, gdy wielu było przekonanych, że Polska nie dołoży już nic do dorobku dziewięciu olimpijskich medali w Paryżu, pojechała fenomenalnie, ambitnie i zdobyła srebro. Choć po wyścigu tempowym była siódma i do podium brakowało jej 10 pkt, w wyścigu punktowym udowodniła, jak dobrą jest kolarką torową.

Wygrała Amerykanka Jennifer Valente.

Daria Pikulik o „niedziałaczach”

Daria Pikulik jest kolejną zawodniczką, która podczas igrzysk zrecenzowała pracę działaczy związku. W tej samej rozmowie cytowanej przez portal naszosie.pl stwierdziła: „Nie możemy być zadowolone z tego wyniku, bo jesteśmy ambitnymi zawodniczkami i od kilkunastu lat walczymy dla Polski. Walczymy z naszymi »niedziałaczami« i z tym, że nie mamy warunków, jakie powinnyśmy mieć, bo kręcimy się w czołówce. Na mistrzostwach świata i Europy byłyśmy czwarte, cały czas byłyśmy w Top 5. W lutym musiałyśmy same zapłacić za zgrupowanie, do kwietnia nie miałyśmy sprzętu, żadnej informacji odnośnie do szkolenia. Wyjazd do Milton na kwalifikacje olimpijskie był pod znakiem zapytania. Fakt, że przyjeżdżamy tutaj bez żadnej pomocy ze strony związku i jeszcze dzień przed startem nie miałyśmy kombinezonów”.

I dodała: „Jest to przykre, ale możemy powiedzieć, że dałyśmy z siebie sto procent, zrobiłyśmy właściwe przygotowania i możemy być dumne z naszych trenerów”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną