Sport

Brąz wioślarzy! Polacy od dawna z igrzysk bez medali nie wracają

Polacy zdobyli brąz w wioślarstwie podwójnym. Na zdjęciu: Fabian Barański, Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski. Paryż, 31 lipca 2024 r. Polacy zdobyli brąz w wioślarstwie podwójnym. Na zdjęciu: Fabian Barański, Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski. Paryż, 31 lipca 2024 r. Molly Darlington / Reuters / Forum
Czwartą setkę polskich medalowych trofeów rozpoczęli wioślarze w wyścigu czwórek podwójnych. Brązowymi krążkami udekorowani zostali: Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i szlakowy Fabian Barański.

Można się było spodziewać dobrego występu, i to nie tylko dlatego, że do finału zakwalifikowali się bezpośrednio z eliminacji, w których w swoim wyścigu byli wolniejsi tylko od Włochów. Ale nie tylko to przemawiało za nimi. Najbardziej utytułowany z tej ekipy jest… trener Aleksander Wojciechowski. Ma przecież w swoim CV „złoto” w Pekinie. Ówczesna jego czwórka przez kilka lat była niepokonana. W tamtej łódce siedzieli Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski.

Ich następcy byli już mistrzami świata i wiele innych sukcesów, ale nie brali jeszcze udziału w dekoracji najlepszych podczas igrzysk. Do dzisiaj.

Czytaj też: Szpadzistki mają brąz! W Paryżu zostały sekundy, niewiarygodny atak Jareckiej

Brąz dla Polaków. Każde podium cieszy

Jeszcze raz przekonaliśmy się, że imprezie czterolecia nikt medali nie rozdaje za darmo. Finałowa rozgrywka była bardzo emocjonująca. Zgodnie z czasami osiągniętymi w eliminacjach jako pierwsi 2 tys. m przepłynęli Holendrzy. Za ich plecami rozegrał się zażarty bój o srebro. W pewnym momencie wydawało się już, że Polacy będą wicemistrzami, ale Włosi byli o włos, bo o 0,19 s szybsi. Brąz też sprawia wielką radość wioślarzom i wszystkim kibicom. Ile włożyli serca i wysiłku w każdy ruch wiosłem, widać było jeszcze wiele minut po minięciu linii mety. Nasi mistrzowie ciągle nie mogli złapać tchu.

Wioślarki i wioślarze to pewniacy na igrzyskach. Od Sydney w 2000 r., gdy po raz pierwszy złotą osadą okazała się dwójka podwójna wagi lekkiej – Tomasz Kucharski i Robert Sycz – nie wracamy z najważniejszej imprezy bez medali. Od 2000 r. jest ich teraz dziewięć, w tym aż cztery złote. To jest tym bardziej godne uznania, że ta dyscyplina nie jest w Polsce zbyt popularna – w przeciwieństwie do wielu innych państw. Liczba trenujących jest niewielka, a mimo to możemy cieszyć się ich osiągnięciami na igrzyskach.

W Paryżu nie rozpruł się co prawda worek z medalami, ale każde podium cieszy. Po srebrnej kajakarce Klaudii Zwolińskiej i brązowych szpadzistkach dopisujemy do dorobku brąz wioślarzy.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną