Sport

Wimbledon nie dla Igi Świątek. Martwi porażka, ale jeszcze bardziej jej rozmiary

Iga Świątek przegrała z Kazaszką Juliją Putincewą i odpadła z turnieju na Wimbledonie, 6 lipca 2024 r. Iga Świątek przegrała z Kazaszką Juliją Putincewą i odpadła z turnieju na Wimbledonie, 6 lipca 2024 r. Alberto Pezzali/Associated Press / East News
Można się było spodziewać zaciętego pojedynku, ale porażki? Na pewno nie. Tymczasem Iga Świątek kończy pobyt w Londynie po trzecim meczu. Przegrała z Kazaszką Juliją Putincewą w trzech setach 1:2 (6:3, 1:6, 2:6).

W ten sposób w głównych rozgrywkach turnieju wimbledońskiego nie mamy już polskich przedstawicieli. Hubert Hurkacz pożegnał się już w drugiej rundzie – nie tylko z powodu kontuzji. Pierwsze mecze były ostatnimi dla Magdy Linette i Magdy Fręch. To zdecydowanie nie były dobre dni dla polskiego tenisa.

Niby wiemy, że tenis jest takim sportem, w którym nie da się wygrywać zawsze i wszędzie, ale po kolejnej niesamowitej serii uwieńczonej tytułem w Paryżu trochę o tym nie chcieliśmy pamiętać. Wiadomo, że Wimbledon nie był miejscem największych zwycięstw Igi Świątek, ale można było liczyć na co najmniej dobry występ. I wszystko na to wskazywało.

Iga nie dała rady

Polka w pierwszych rundach pokazała, że trawa przestaje jej przeszkadzać. Pojedynki z Sofią Kenin i Petrą Martić nie były jednostronne, ale wiadomo było, kto rządzi na korcie. Julija Putincewa dotychczas, mimo fatalnego zachowania, nie miała większych szans na sukces w meczach z Polką. Była do tej pory 35. w rankingu WTA i było to widać na korcie.

Tymczasem w ostatnich tygodniach nastąpiła przemiana urodzonej w Rosji 29-letniej tenisistki. Tuż przed rozpoczęciem Wimbledonu Putincewa pokonała wszystkie konkurentki w Birmingham na kortach trawiastych. Spora w tym zasługa nowego trenera Mateo Donattiego.

Początkowo w sobotnie popołudnie wydarzenia układały się po myśli polskiej ekipy. Wystarczyło jedno przełamanie serwisu Kazaszki, żeby wygrać seta do trzech. Prawdziwy dramat rozpoczął się w drugim secie. Od stanu 1:1 Putincewa zapisała po swojej stronie 9 kolejnych gemów! W efekcie druzgocąca porażka 1:6 w drugim secie i 0:4 w decydującym secie. Polce udało się zwyciężyć tylko w dwóch gemach.

Zabrakło planu B?

Martwi porażka, ale jeszcze bardziej jej rozmiary. Trzeba chyba głęboko sięgać do historii, żeby znaleźć takie sety, w których liderka światowego tenisa zdobywa tak niewiele punktów.

Pocieszające jest to, że Polka nie była w fatalnej formie. Starała się zamęczać rywalkę mocnymi uderzeniami, które robiłyby wrażenie na wszystkich, tylko nie Putincewej w tym dniu. Być może zabrakło planu B, może większego urozmaicenia gry. Trener Tomasz Wiktorowski na pewno dokładnie to przeanalizuje, wydaje się jednak, że Polka trafiła na niesamowity dzień Kazaszki. Ciekawe, czy takie dni jeszcze się powtórzą?

Putincewa nie jest faworytką polskich kibiców. Widzieliśmy już jej denerwujące zachowanie, ale wtedy Świątek nic sobie z tego nie robiła. Tym razem Polka zeszła z kortu pokonana, bo była tego dnia słabsza.

Są i lepsze wiadomości. Po pierwsze, mimo sporej straty punktów (w ubiegłym roku był ćwierćfinał) przewodzenie stawce najlepszych tenisistek świata nie jest zagrożone. Poza tym po przełknięciu goryczy porażki (dzielnie zniesionej na korcie) polski zespół będzie miał więcej czasu na spokojne przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu, które mają być może większe znaczenie dla naszej mistrzyni niż kolejne zwycięstwo wielkoszlemowe. I wreszcie paradoksalnie wygląda na to, że Iga Świątek coraz lepiej czuje się na trawie i z pewnością będzie to chciała udowodnić w następnych latach.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną