Dotychczas znaczne wrażenie Robert Lewandowski robił, gdy znacząco milczał. Swego czasu osiem sekund bez słowa w odpowiedzi na pytanie o Jerzego Brzęczka zmiotło tego selekcjonera ze stanowiska. Tym razem burza jest większa dlatego, że nasz najlepszy piłkarz się odezwał. Dużo i wielowątkowo mówił, a wszystko to ma związek ze sponiewieranym polskim futbolem reprezentacyjnym.
Czytaj też: Nienasycony jak Lewandowski
Wywiad z Lewandowskim i „niemoralna propozycja”
Od wywiadu w „Eleven Sports” i na Meczykach.pl upłynęło już kilka dni, a „zadyma” wcale nie maleje. Dzieje się to wszystko na chwilę przed kolejnymi meczami w eliminacjach do Euro 2024. Najpierw w czwartek naprzeciwko Polaków stanie reprezentacja Wysp Owczych, a po kilku dniach w Tiranie przeciwnikiem będzie Albania. Punkt wyjścia jest słaby po ostatniej kompromitacji z Mołdawią, a wcześniej sromotnej porażce z Czechami. Skromniutkie 1:0 z Albanią u siebie nikogo przecież nie uspokaja.
Optymiści mają nadzieję, że wygłoszone przez kapitana narodowej drużyny prawdy będą miały moc oczyszczającą. Realiści, nie mówiąc o pesymistach, mocno w to wątpią. I nie chodzi tylko o to, czy wczołgamy się do finałów mistrzostw (razem z niemal połową Europy), czy nie.
Większość zainteresowanych – zapewne z premierem Mateuszem Morawieckim na czele – miała nadzieję, że tzw. afera premiowa po mundialu w Katarze to już przeszłość. Mało kto wspominał już nawet wywiad rezerwowego bramkarza Łukasza Skorupskiego z marca tego roku, w którym ten wspomina kłótnie wewnątrz kadry na temat podziału ciężkich milionów obiecanych w dziwnych okolicznościach przez Morawieckiego.
Teraz nominalny przywódca reprezentacji zarzuca kłamstwo koledze. Zbigniew Boniek wytyka Lewandowskiemu zły timing. Na pewno zły dla premiera, który uwija się właśnie w kampanii wyborczej, a tu światowa gwiazda futbolu mówi wprost o „niemoralnej propozycji”, którą otrzymali piłkarze za wyjście z grupy podczas katarskiego mundialu.
Pojawiły się natychmiast komentarze, że Lewandowski zadarł z PiS i że „rozpoczęło się szukanie haków na niego”. Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby piszący te słowa Maciej Szmigelski w „Przeglądzie Sportowym” miał dobre wiadomości. O dziwo inaczej wszystko to widzi dawny menedżer, a dzisiaj przeciwnik procesowy napastnika Barcelony Cezary Kucharski. Ten uważa, że źródłem jego niektórych problemów może być właśnie „flirt” Lewandowskiego z obecnym obozem rządowym.
Czytaj też: Pomnik z lukru. „Lewandowski: Nieznany”
Lewandowski mówi o braku osobowości
Arkadiusz Milik zasugerował, że problemy zawodników powinny być rozstrzygane w szatni. Po pierwsze, szatnia jest stanowczo za mała na rozwiązanie tego problemu. Już nie wystarczy też usiąść przy wspólnym stole do kolacji. Po drugie, wątpię, żeby doszło do jakiegoś przełomu przynajmniej na poziomie drużyny, skoro jeden z adwersarzy, czyli Skorupski, nie przyjechał na zgrupowanie, bo boli go kostka. Wydaje mi się, że rozmawiać można nawet wtedy, gdy trochę się utyka. Nie oznacza to wcale, że należy przyjąć bez zastrzeżeń punkt widzenia kapitana, który zwlekał z zajęciem stanowiska dobrych kilka miesięcy.
Ciekawy jest pogląd Roberta Lewandowskiego (wyrażony w tym samym wywiadzie) na przyczyny słabej postawy zespołu na boisku. W jego opinii brakuje w grupie osobowości. Nie wiem, czy jego koledzy zgadzają się z tym poglądem, ale wielu komentatorów już tak. Na marginesie: osobowość to duże słowo. Bardziej chodzi o tzw. chłopaków z charakterem, którzy nie boją się zaryzykować, poderwać do walki, wyjść poza schemat. Mogło się wydawać, że poprzedni selekcjonerzy – Jerzy Brzęczek i Czesław Michniewicz – siermiężnymi poglądami na sposób gry tłamszą owe charaktery. No ale przyszedł Fernando Santos i lepiej pod tym względem na pewno nie jest. A przecież większość kadrowiczów reprezentuje mocne klubowe marki. Nie można powiedzieć, że nie umieją kopać piłki.
I wreszcie opinia Lewandowskiego na temat tego, co się dzieje w Polskim Związku Piłki Nożnej. Nie dziwię się jego niesmakowi. Ciekawe, czy prezes Cezary Kulesza wie, o co chodzi, gdy nasz najwybitniejszy piłkarz mówi o żenującym poziomie. Sceny w samolocie z alkoholem w tle podczas powrotu po meczu z Mołdawią, skazany za korupcję gość w charakterze vipa. To nie jest przypadek. Kulesza umiał zebrać głosy w wyborach, ale do swojej funkcji nie dorósł.
Pytanie, dlaczego Robert Lewandowski zdecydował się na taki wywiad właśnie teraz. Trudno uwierzyć w zupełną spontaniczność. Korzysta przecież ze sztabu ludzi od komunikacji czy PR. Tomasz Ćwiąkała z Canal Plus przypuszcza, że RL9 przygotowuje nas na decyzję o pożegnaniu z reprezentacją. Myślę też, że nie chce być kozłem ofiarnym odpowiedzialnym za wszystkie niepowodzenia narodowej drużyny. Ma już 35 lat i musi mieć świadomość, że mimo stu kilkudziesięciu występów z orzełkiem na koszulce niczego szczególnego z reprezentacją nie osiągnie. Warto jednak posłuchać jego słów, gdy mówi, że drużynie potrzebna jest odtrutka.