Sport

Prezes Piesiewicz, prowizje i przychody. Jak gra faworyt na szefa PKOl

Prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz Prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
„Polityka” dotarła do informacji, z których wynika, że w ostatnim kwartale 2022 r. firma Radam, jednoosobowa działalność gospodarcza prowadzona przez Radosława Piesiewicza, prezesa Polskiego Związku Koszykówki oraz Polskiej Ligi Koszykówki, odnotowała przychód w wysokości ponad 450 tys. zł.

Na zadane pytania – czy podmiot, którym kieruje, faktycznie miał w tym okresie przychody, z jakiego tytułu i czy mają one związek z prezesowską działalnością w polskiej koszykówce, czy też z funkcją doradcy biznesowego Ligi Mistrzów FIBA – Piesiewicz nie odpowiedział.

Piesiewicz robi wrażenie na delegatach

Katarzyna Kochaniak (rzeczniczka Ministerstwa Sportu w czasach rządów koalicji PO-PSL), aktualnie wspierająca Piesiewicza w relacjach z mediami, zaproponowała „kontakt w temacie pytań” po 22 kwietnia. Czyli po wyborach na szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, w których Piesiewicz jest zdecydowanym faworytem.

Na delegatach robi on wrażenie obietnicą pozyskania dla PKOl finansowania w wysokości 300 mln zł. Źródłem astronomicznych przychodów (mniej więcej dziesięć razy wyższych niż obecnie) mają być przede wszystkim spółki skarbu państwa, które od 2018 r., gdy Piesiewicz nastał jako działacz w koszykówce, są filarem finansowania tej federacji i zarządzającej rozgrywkami ligi. A tak się składa, że Piesiewicz jest bardzo bliskim znajomym Jacka Sasina, obecnego ministra aktywów państwowych, któremu podlegają spółki skarbu państwa.

Z jakiego tytułu firma Radam zanotowała niemal pół miliona złotych przychodu tylko w jednym kwartale minionego roku? Z wpisu w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej RP wynika, że Radam zajmuje się „działalnością obiektów służących poprawie kondycji fizycznej”, „pośrednictwem w sprzedaży miejsca na cele reklamowe w mediach elektronicznych” oraz niesklasyfikowaną bliżej „pozostałą działalnością naukową, profesjonalną i techniczną”. Prezes Piesiewicz jest bardzo zajętym człowiekiem: oprócz szefowania obu najważniejszym podmiotom rządzącym polską koszykówką oraz doradzania w kwestiach biznesowych dla FIBA prowadził w ostatnich miesiącach intensywną kampanię wyborczą do PKOl.

Wynagrodzenie na zasadzie prowizyjnej

„Polityka” ujawniła niedawno, że Piesiewicz, oprócz pensji na obu prezesowskich stanowiskach, odcina kupony od załatwionych dla Polskiej Ligi Koszykówki sponsorów. Dodatkowe dochody zapewnia mu stosowna uchwała rady nadzorczej PLK. Potwierdził to w rozmowie z „Polityką” jeden z jej członków Janusz Jasiński, dodając potem we wpisie na Twitterze, że „wybór Prezesa Piesiewicza był najlepszą decyzją i dlatego przyznaliśmy mu premię”.

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że wynagrodzenie to jest ustalane na zasadzie prowizyjnej (jako procent od umów sponsorskich). Tymczasem Piesiewicz publicznie zaprzecza, że pobiera prowizję. Nie zważając na to, że członek rady nadzorczej PLK potwierdza funkcjonowanie systemu premiowania.

Czy 460 tys. zł przychodu kwartalnego firmy Radam to efekt owego premiowania? Skumulowanego czy będącego zaledwie fragmentem większej całości? A może to wynagrodzenie dla Radosława Piesiewicza w związku z rolą doradcy biznesowego Ligi Mistrzów? Został nim w lipcu ubiegłego roku, a już pod koniec września sponsorem Ligi Mistrzów zostało województwo lubelskie. Jak podawały regionalne media, z budżetu urzędu marszałkowskiego (gdzie rządzi Jarosław Stawiarski, były wiceminister sportu) trafiło na ten cel ponad 6 mln zł. Na pytania o biznesowe uzasadnienie tej umowy biuro prasowe urzędu marszałka Stawiarskiego nie odpowiedziało.

Po publikacji „Polityki” odsłaniającej kulisy funkcjonowania Radosława Piesiewicza jako władcy absolutnego polskiej koszykówki kontrolę poselską w PZKosz rozpoczęli posłowie Platformy Obywatelskiej Małgorzata Niemczyk i Jakub Rutnicki. Zamierzają m.in. ustalić, jak faktycznie wygląda mechanizm wynagradzania prezesa oraz skąd wziął się lawinowy wzrost enigmatycznych wydatków koszykarskiej federacji na tzw. usługi obce. W 2021 r. zaksięgowano w ich ramach niemal 22,5 mln zł.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną