Sport

Magda Linette odpada z Australian Open w półfinale. To był świetny turniej Polki

Magda Linette w półfinale Australian Open. 26 stycznia 2023 r. Magda Linette w półfinale Australian Open. 26 stycznia 2023 r. Carl Recine / Forum
Fantastycznie grająca od niemal dwóch tygodni na kortach w Melbourne Park Magda Linette przegrała dopiero w półfinale z Białorusinką Aryną Sabalenką. W grze o końcowe zwycięstwo wciąż jest nasz deblista Jan Zieliński.

W przedmeczowych dyskusjach niewielu ekspertów obstawiało zwycięstwo Polki w wielkoszlemowym półfinale. „Myślę, że Magdzie Linette będzie bardzo trudno pozostać w turnieju” – mówił m.in. w studiu Eurosportu Szwed Mats Wilander, wielokrotny zwycięzca najważniejszych tenisowych turniejów na świecie.

Tymczasem pierwszy set rozpoczął się od niespodzianki. Aryna Sabalenka (rozstawiona w AO z nr 5) wedle przewidywań miała od razu zdominować Polkę, by pokazać, kto tu będzie rządził na korcie. Nic z tego, już w pierwszym gemie straciła swoje podanie – i to do zera. Potem jednak gra się wyrównała, a w czwartym gemie Białorusinka doprowadziła do powrotnego przełamania – było 2:2. Kolejne partie tego seta nie przynosiły przełomu, Sabalenka próbowała, Linette nie odpuszczała i tak dotarliśmy do tie-breaka. Niestety, właśnie wtedy Białorusinka włączyła „turbo” i pierwszy punkt oddała dopiero, gdy sama miała ich już sześć. Tego Linette nie mogła odrobić, set dla przeciwniczki (7:6).

W drugim secie aż tak zaciętej walki już nie było. Polka zdobyła w nim dwa gemy i po nieco ponad półtorej godziny zakończyła swoją fantastyczną przygodę na Australian Open. Ale to był fantastyczny turniej w jej wykonaniu, w pięciu wcześniejszych meczach odsyłała do domu coraz mocniejsze, często wyżej rozstawione rywalki: Karolinę Pliskovą, Ekaterinę Alexandrovą czy Anett Kontaveit.

Na Sabalenkę w finale czeka Jelena Rybakina, która w półfinale pokonała inną Białorusinkę Viktorię Azarenkę. Rybakina jest zwyciężczynią ubiegłorocznego Wimbledonu.

Australian Open. Zieliński w finale debla

Jeszcze zanim Magda Linette wyszła na kort, było jasne, że polski tenisista będzie w finale wielkoszlemowego Australian Open. Debel Jan Zieliński i Hugo Nys z Monako pokonali w półfinale Francuzów Jeremy′ego Chardy′ego i Fabrice′a Martina 6:3, 5:7, 6:2. Spotkanie trwało 1 godzinę i 48 minut.

Choć Zieliński nie jest kimś nieznanym w świecie deblowego tenisa (dwie wygrane w Metz, ćwierćfinał US Open), to jednak jest to pewna niespodzianka i największy sukces w karierze Polaka. „To niesamowite. W zasadzie dopiero w marcu ubiegłego roku zaczęliśmy grać ze sobą, chcieliśmy zobaczyć, jak to będzie wyglądać. Przebyliśmy długą drogę i w naszym pierwszym Australian Open zaszliśmy tak daleko. Bardzo dobrze się uzupełniamy. Jesteśmy dobrymi kumplami poza kortem i na nim też świetnie się rozumiemy. Potrafimy być nieprzewidywalni i to czyni nas groźnymi” – powiedział Polak po meczu cytowany przez stację Eurosport.

Ostatnimi rywalami Polaka i Monakijczyka będą Australijczycy Rinky Hijikata i Jason Kubler. Przedstawiciele gospodarzy grają w Australian Open dzięki tzw. dzikiej karcie. Jeśli Zieliński i Nys zwyciężą w sobotnim finale, będzie to już trzeci polski triumf w historii deblowej części tego wielkoszlemowego turnieju. W 1978 r. wygrali tu Wojciech Fibak i Kim Warwick z Australii, a w 2014 Łukasz Kubot i Szwed Robert Lindstedt.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną