Społeczeństwo

Terapia daremna, sztuczna inteligencja, reklamy lekarzy... Jak wygląda etyka lekarska po liftingu?

1 stycznia 2024 r. weszły w życie zmiany w Kodeksie Etyki Lekarskiej. 1 stycznia 2024 r. weszły w życie zmiany w Kodeksie Etyki Lekarskiej. stockasso / PantherMedia
1 stycznia weszły w życie zmiany w Kodeksie Etyki Lekarskiej. Pierwsza od 22 lat nowelizacja dostosowuje standardy etyczne do współczesnych realiów ochrony zdrowia. Ale jest też potrzebna pacjentom – określa bowiem ramy relacji, które są na nich budowane.

Epokowym wydarzeniem dla samorządu lekarskiego nazwał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przyjęcie znowelizowanych zapisów kodeksu etyki, obowiązujących lekarzy w Polsce od początku tego roku. Duża przesada. Kodeks to ważny instrument regulujący zawodowe powinności medyków, lecz jego najnowsza wersja w stosunku do poprzedniej nie różni się aż tak bardzo, by Łukasz Jankowski musiał uderzać w patetyczny ton.

Dla obecnych władz izby doprowadzenie do zakończenia prac nad nowelizacją jest jednak po dwóch latach kadencji jednym z głównych punktów na krótkiej liście zasług (przynajmniej w oczach szeregowych członków samorządu), więc w obliczu buntu 1/3 środowiska lekarskiego, która wystąpiła ostatnio przeciwko prezesowi, zmieniony kodeks może być dla niego kołem ratunkowym. A przynajmniej na to liczy i stąd samozachwyt, bo uaktualnioną wersję udało się uzyskać przy aprobacie zdecydowanej większości delegatów Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Lekarzy. Nowe zapisy porządkują kwestie reklamy, udzielania teleporad, terapii daremnej oraz cyfryzacji medycyny – i są o wiele bardziej postępowe niż to, na co zezwalał dotychczasowy kodeks etyki sprzed ponad dwóch dekad.

Lekarz się zareklamuje i skonsultuje telefonicznie

Na przykład jednoznacznie zakazywał on lekarzom reklamowania swoich praktyk. Teraz pojawił się zapis, że lekarz jest uprawniony do posługiwania się informacjami o oferowanych usługach z lakonicznym zastrzeżeniem, że taka informacja musi być zgodna z zasadami etyki lekarskiej. Dodano, że chodzi o każdą formę przekazu mającą na celu upowszechnianie wizerunku lekarza lub jego usług związanych z wykonywaniem zawodu – zatem zliberalizowane zasady będą bliższe prawu wspólnotowemu obowiązującemu w Unii Europejskiej. Ale czy zakończy się to naruszaniem zasady solidarności zawodowej poprzez odbieranie pacjentów kolegom, którzy z marketingu korzystać nadal nie zamierzają (lub ich na to nie stać), czas pokaże.

Czytaj także: Fałszywy lekarz w reklamie. „Robiono ze mnie kardiologa, leczyłem robaki, policja ma to w nosie”

Usankcjonowanie teleporad to również krok dostosowujący kodeks do obowiązujących przepisów. Dotychczasowe zapisy zakazywały podejmowania leczenia bez uprzedniego zbadania pacjenta (traktując to jako wyjątek), ale pandemia sporo zmieniła i udzielanie konsultacji telefonicznych stało się w wielu wypadkach dopuszczalne (także prawnie). Można powiedzieć, że w bardzo wielu sytuacjach to norma, której niektórzy nawet nadużywają. Pojawią się pewnie zastrzeżenia, że w przyjętej nowelizacji sam lekarz zachowuje prawo wyboru formy konsultacji (wizyta stacjonarna czy teleporada?), a pacjentowi nic do tego. Możliwość współdecydowania o tym została bowiem pacjentom odebrana.

Sztuczna inteligencja wymaga zgody

Nowością w nowym kodeksie jest artykuł poświęcony sztucznej inteligencji. Mówi on o tym, że pacjent powinien być poinformowany, jeśli przy stawianiu diagnozy lub podczas prowadzonej terapii będzie ona wykorzystywana. Po drugie, oczekuje się od lekarza uzyskania świadomej zgody pacjenta na jej zastosowanie.

Cyfryzacja medycyny postępuje i coraz więcej specjalności korzysta z jej narzędzi. Wydaje się jednak, że ten nowy zapis jest niedoprecyzowany, a kategoryczny nakaz rozmowy o zasadach użycia sztucznej inteligencji może utrudnić pracę. Bo co, jeśli pacjent nie wyrazi zgody na jej użycie? Dziś właściwie cała radiologia opiera się na algorytmach sztucznej inteligencji – jak z niej więc zrezygnować? Decyzja odmowna nie jest zatem równoznaczna z wyborem alternatywy, bo taka już w większości placówek nie istnieje. Ten sam problem mogą mieć specjaliści zabiegowi – chirurdzy, okuliści, laryngolodzy. Poinformowanie pacjenta, że na sali operacyjnej będzie wykorzystywana sztuczna inteligencja, jest dodatkowym wątkiem, który będzie musiał pojawić się podczas rozmowy w trakcie konsultacji/wizyty, a wiemy z doświadczenia, że na wiele istotniejszych kwestii brakuje nieraz czasu.

W przepisie jest również mowa o tym, że wolno zastosować algorytmy sztucznej inteligencji, jeśli posiadają one odpowiednie certyfikaty – ale które? Idę o zakład, że sami autorzy tego zapisu nie do końca potrafią je wskazać. Tym bardziej że unijny dokument AI Act jest dopiero na etapie przygotowywania, więc ujednolicenie certyfikatów, jakich żąda Kodeks Etyki Lekarskiej, to w Europie dopiero pieśń przyszłości.

Nie wolno przedłużać agonii

Nowe zapisy po raz pierwszy regulują tzw. terapię daremną, a mówiąc wprost: zakazują jej prowadzenia. „Lekarzowi nie wolno stosować terapii daremnej. Decyzja o uznaniu terapii jako daremnej należy do zespołu leczącego i powinna w miarę możliwości uwzględniać wolę pacjenta” – tak brzmi fundamentalna zmiana w stosunku do treści poprzedniego Kodeksu, który akurat na ten temat milczał.

Mimo to, jak pokazał ubiegłoroczny przypadek ukraińskiego rezydenta anestezjologii ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim (którego zaaresztowano po tym, jak stwierdził zgon i odłączył 86-letniego mężczyznę od aparatury sztucznie podtrzymującej życie), tak radykalna postawa dla sporej części lekarzy jest nadal trudna do zaakceptowania. Inna sprawa, że odstępując od terapii daremnej, medycy mogą nadal narażać się na sankcje prawne, bo jak zauważa mec. Radosław Tymiński, który zajmuje się obroną medyków w sprawach sądowych, KEL wyznacza zasady postępowania, za odstępstwa od których odpowiadają oni jedynie przed własnymi sądami zawodowymi: – Terapia daremna nie figuruje w polskim systemie prawnym. Podobnie jak kres życia jest pojęciem potocznym i prawo nie przewiduje żadnej procedury, która by się do niego odnosiła.

A zatem, choć kodeks etyki będzie zakazywał od tego roku stosowania terapii daremnej u kresu życia, to skoro prawo w Polsce nie wyznacza tu żadnych ram postępowania, decyzje lekarzy i tak ostatecznie pozostają do oceny biegłych oraz prokuratorów. Dziś lekarzy przed odstąpieniem od terapii daremnej paraliżuje strach nie tylko przed sądem, ale i rodziną pacjenta, która bez żadnych kompetencji nastaje, by kontynuować zabiegi jedynie przedłużające agonię.

Czytaj także: Etyka respiratora

Standardy etyczne czy wyższość prawa?

Kodeks Etyki Lekarskiej jest aktem publiczno-prawnym, gdyż został wydany na podstawie upoważnienia ustawowego. Musi więc uwzględniać obowiązujący stan prawny i nie może dopuszczać do sprzeczności, ponieważ wtedy nie będzie spełniał swojej funkcji. Gdy w grudniu 1991 r. lekarze swojego odrodzonego samorządu po raz pierwszy uchwalali zapisy KEL, wynikały one ze szczególnej sytuacji odziedziczonej po latach PRL, związanej z bardzo ubogim stanem ustawodawstwa medycznego. Aktualna wtedy w Polsce ustawa o zawodzie lekarza z lat 50. wielu istotnych problemów nie regulowała. Dlatego starano się przenieść do kodeksu elementarne zasady wykonywania zawodu lekarza – wprowadzono zagadnienia, które z natury swojej nie są etyczne, lecz prawne. Na przykład kwestie zgody pacjenta na leczenie, obowiązek informowania chorego, granice autonomii pacjenta, dopuszczalności badań prenatalnych i transplantacji. – To wszystko są zagadnienia wymagające bardzo precyzyjnej regulacji prawnej, a nie etycznej – podkreślali eksperci, ale tamte zapisy pozostały w kodeksie do dzisiaj. Ujmują je z natury rzeczy ogólnikowo i hasłowo, choć być może również wymagałyby doprecyzowania, jeśli szczegółowo zostały opisane w stosownych ustawach.

Czytaj także: Lekarzom ciąży strach, zwłaszcza w małych miastach. „Ich najłatwiej o wszystko winić”

Jedno jest pewne – w żadnym kodeksie etyki nie uda się skodyfikować wszystkich aspektów regulujących pracę lekarzy. Wyzwania, jakim musi ona sprostać, bywają nieprzewidywalne. Albo po prostu niemożliwe do zdefiniowania w paragrafach.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego świat się tak nagle popsuł? Układ sił wyraźnie się zmienia. Prof. Andrzej Leder dla „Polityki”

Andrzej Leder, filozof kultury, psychoterapeuta, o tym, dlaczego Zachód traci znaczenie, jak może wyglądać nieliberalny świat, i gdzie w tym wszystkim jest Polska.

Jakub Majmurek
23.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną