Opary eteru
Radio Szczecin próbuje odzyskać twarz po „wydarzeniach marcowych”. Idzie jak po grudzie
Pod koniec 2022 r. Radio Szczecin piórem naczelnego Tomasza Duklanowskiego informuje o sprawie pedofila, który skrzywdził dzieci „znanej parlamentarzystki”. Informację podaje też TVP Info, a kilka godzin później nagłaśnia Dariusz Matecki, lokalny polityk (wtedy) Solidarnej Polski, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Wrzuca na Twittera wspólne zdjęcie szczecińskiej posłanki PO Magdaleny Filiks i skazanego pedofila: „Cześć Magdalena Filiks. Kolega stracił oczy, chociaż w rejestrze będzie bez okularów”. Wystarczy połączyć kropki, żeby wiedzieć, kto był ofiarą pedofila. Najmocniej odbija się to na 15-letnim Mikołaju, synu posłanki. Mimo pomocy psychologicznej 17 lutego 2023 r. popełnia samobójstwo.
Sprawa wychodzi na jaw w marcu (w radiu mówi się więc o „wydarzeniach marcowych”), odbija się szerokim echem. Włoski dziennik „La Repubblica” pisze o „horrorze w Polsce” i 15-latku, który zginął „w wyniku cynizmu polityków”, brytyjski „The Guardian” wpisuje samobójstwo Mikołaja w szerszy kontekst zbliżających się wyborów, w których PiS miał walczyć o utrzymanie władzy. Lider ówczesnej opozycji Donald Tusk zapowiada pociągnięcie rządu do odpowiedzialności za „każdą tragedię”. Debata wokół państwowych mediów przetacza się przez cały kraj. Ponad 900 dziennikarek i dziennikarzy podpisuje się pod listem protestacyjnym (powstał z inicjatywy m.in. POLITYKI) w sprawie „rażącego braku zasad i odpowiedzialności za słowo”.
– Sprawa Mikołaja Filiksa mnie poraziła, ale nie była pierwszą, w której jako instytucja zachowaliśmy się niegodziwie – mówi dziś Wawrzyniec Szwaja, realizator dźwięku i członek zarządu Związku Zawodowego Pracowników Polskiego Radia i Telewizji w Szczecinie, który skupia jedną trzecią załogi rozgłośni.