Społeczeństwo

Na pograniczu prawa

Narodowcy patrolują miasta. Stoją w oddali i robią zdjęcia. Sami chcą „rozwiązać” kryzys na granicy

Zbiórka patrolu obywatelskiego w Warszawie Zbiórka patrolu obywatelskiego w Warszawie Jakub Szyda/Raport Warszawski
Nacjonalistyczne grupy chwalą się, że ich patrole obywatelskie chronią mieszkańców przed „nielegalnymi migrantami”. Ogłoszona przez rząd nowa strategia migracyjna wcale ich nie uspokoiła. Niebezpieczny pomysł rozpowszechnia się w całym kraju.
Dawid Poleszuk, narodowiec z Podlasia, wzywa do obrony granicy.Artur Reszko/PAP Dawid Poleszuk, narodowiec z Podlasia, wzywa do obrony granicy.

Pojawiają się na lokalnej drodze zamaskowani, w moro, rzucają wulgaryzmami, wyrywają dokumenty, a na pytanie, kim są, odpowiadają: „No, chyba nie rolnikami, którzy zbierają truskawki”. Takiej nocnej konfrontacji doświadczyły na początku września dwie aktywistki związane z podlaską Fundacją Bezkres, współpracującą z Grupą Granica. A następnego dnia w ich samochodzie wszystkie cztery opony były przecięte nożami, a do wentyli wepchnięto patyki.

W ciągu dnia spotkania też się zdarzają. Stoją w oddali i robią zdjęcia, które potem wrzucają na swoje facebookowe strony z dopiskiem „Jak długo w naszym kraju tolerowani będą ludzie, którzy jawnie pomagają w nielegalnym przekraczaniu granicy, wspierając przemytniczy proceder?”. Tak sfotografowani i wymienieni z nazwisk zostali wolontariusze działający w Podlaskim Ochotniczym Pogotowiu Humanitarnym (POPH), niedługo po tym, jak zgłosili służbom grupę migrantów odnalezioną w lesie. A potem, w wirtualnej rzeczywistości, żadnych hamulców ani dystansu już nie ma: „Gówniarzowi do dupy nakopać w krzakach”, „ich się powinno łamać, psychicznie i fizycznie”, „aktywiszcza”, – roi się od podobnych wpisów.

I mimo że oficjalnie rząd chwali się, że uszczelnianie zapory na granicy przynosi rezultaty, a ogłoszona niedawno zapowiedź czasowego terytorialnego zawieszenia prawa do azylu jeszcze bardziej zwiększy tu bezpieczeństwo, to ostatnie miesiące aktywiści z grup pomocowych opisują zgodnie i krótko: tak źle na Podlasiu jeszcze nie było.

Kryzys migracyjny na polsko-białoruskiej granicy trwa nieprzerwanie od 2021 r., ale potrzebę obywatelskich spacerów po Puszczy Białowieskiej, aby „wzmocnić bezpieczeństwo mieszkańców terenów przygranicznych”, Dawid Poleszuk zauważył dopiero pod koniec czerwca tego roku.

Polityka 45.2024 (3488) z dnia 29.10.2024; Społeczeństwo; s. 39
Oryginalny tytuł tekstu: "Na pograniczu prawa"
Reklama