Społeczeństwo

Alkotubkoafera

Alkotubkoafera. Saszetki oburzają, ale kryzys jest większy. Wstydliwy. I bardzo trudny do pomocy

Firma, która wypuściła produkt na rynek, początkowo broniła się oświadczeniem, z którego jasno wynikało, że prawa nie złamała. Firma, która wypuściła produkt na rynek, początkowo broniła się oświadczeniem, z którego jasno wynikało, że prawa nie złamała. materiały prasowe
Piją nastolatki i seniorzy, kobiety i mężczyźni, menedżerowie z najwyższej półki i bezrobotni. A producenci prześcigają się w pomysłach, jak atrakcyjnie sprzedać alkohol.
80 proc. uczniów w wieku 15–16 lat alkohol piło przynajmniej raz. W grupie uczniów w wieku 17–18 lat już 92,8 proc. Do stanu nietrzeźwości przyznało się 11,3 proc. młodszych uczniów i 18,8 proc. starszych.Piotr Kamionka/Reporter 80 proc. uczniów w wieku 15–16 lat alkohol piło przynajmniej raz. W grupie uczniów w wieku 17–18 lat już 92,8 proc. Do stanu nietrzeźwości przyznało się 11,3 proc. młodszych uczniów i 18,8 proc. starszych.

Afera jest medialna, żyje od kilku dni, a ofiara jak na razie jest jedna – były już dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dr Piotr Jabłoński, człowiek wyjątkowo ceniony przez ekspertów i praktyków zajmujących się uzależnieniami. Dwa tygodnie temu Jabłoński uczestniczył w Międzynarodowej Konferencji „Barwy wsparcia. Dialog Motywujący jako skuteczna metoda profilaktyki zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży”. Kilka dni później otwierał Międzynarodową Konferencję Federacji Społeczności Terapeutycznych w Gdańsku. Wszystko pod egidą Ministerstwa Zdrowia. A 1 października kierująca resortem Izabela Leszczyna poinformowała, że dyrektor Jabłoński nie dość stanowczo zareagował na informacje, jakie dotarły do ministerstwa o tym, że producent musów owocowych wprowadził na rynek alkohol w opakowaniach praktycznie identycznych jak zdrowa przekąska.

Jeden zawinił, drugiego powiesili?

Resort o Voodoo Monkey, czyli alkoholach w tubkach, dowiedział się w lipcu. W lipcu też po raz pierwszy o wódce, likierze i whisky w opakowaniach do złudzenia przypominających te zawierające musy owocowe napisali dziennikarze – na portalu Prawo.pl. Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na tę informację nie zareagowały. Sprawę na tapet wziął więc w sierpniu popularny tabloid, któremu wtedy resort zdrowia nie odpowiedział na pytania, jak to możliwe, że Voodoo Monkey będzie w spożywczych marketach na wyciągnięcie ręki małolatów, których na pewno zaintryguje kolorowe opakowanie. W tym samym czasie na rynku w popularnej sieci delikatesów pojawiła się wódka w opakowaniach do złudzenia przypominających... jogurt. 40 ml alkoholu o mocy 45 proc. w promocji kosztowało 3,39 zł, a więc za litr trzeba było zapłacić ok. 80 zł.

Polityka 42.2024 (3485) z dnia 08.10.2024; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Alkotubkoafera"
Reklama