Społeczeństwo

Mycia nadużycie

Czemu latem Polacy się nie myją? Nasze łazienki i kuchnie lśnią, z ciałami bywa gorzej

W codziennym dbaniu o nieskazitelną czystość eksperci radzą zachować zdrowy rozsądek. W codziennym dbaniu o nieskazitelną czystość eksperci radzą zachować zdrowy rozsądek. Patryk Sroczyński
Nasze kuchnie i łazienki lśnią czystością, ale z ciałami bywa gorzej. Tymczasem inne standardy higieny powinny obowiązywać w szpitalach, a inne w domach czy na ulicy. Czas najwyższy uprzytomnić sobie te różnice.

Czemu latem ludzie się nie myją? A nieświeży zapach spoconych ciał najdotkliwszy bywa podczas upałów. Zniechęca szczególnie do korzystania z komunikacji miejskiej. Pot to użyteczny wynalazek natury, by człowiek mógł schładzać swoje ciało – ale kojarzy się niemiło. W autobusach i tramwajach można się przekonać, czym pachnie spocona skóra przedstawicieli gatunku Homo sapiens: acetonem, zepsutym piwem, amoniakiem, świeżą wątróbką, skórką od chleba, a nawet padliną.

Tam, gdzie my czujemy smrodek, biolodzy doznają ekscytacji: bakterie, które rozkładają pot na powierzchni skóry, żywią się zawartymi w nim białkami. Uczeni chyba nie korzystają z transportu miejskiego, bo przekonują nas, że nie powinniśmy się tych bakterii pozbywać – mają wiele zasług dla zdrowia, a nawet dla odporności. Naukowcy wręcz biją na alarm: higieniczna gorliwość prowadzi do tego, że w miejsce pożytecznych drobnoustrojów kolonizują ciało prawdziwi wrogowie, przez co układ odpornościowy traci orientację i zwraca się przeciw własnym komórkom.

Jednak nasza bojaźliwa wobec mikrobów cywilizacja wychodzi z założenia, że bakterie są wrogiem numer jeden. Ale w innych kulturach ceni się je nadal – na przykład w Indiach do dzisiaj z krowiego łajna robią mydło, by przyzwyczajać do zarazków organizm i tym sposobem nabierać odporności. Oficjalna nauka nawet nie zamierza z tym polemizować. Przeciwnie, podejście Hindusów do higieny stawia za przykład Europejczykom, którzy pod dyktando reklam całkiem niepotrzebnie myją na co dzień ręce mydłami antybakteryjnymi, jakbyśmy wprost z łazienki zamierzali wejść na salę operacyjną. Tymczasem inne standardy higieny powinny obowiązywać w szpitalach, a inne w domach czy na ulicy. Czas najwyższy uprzytomnić sobie te różnice.

Zanim się zapienisz

12 tys.

Polityka 32.2024 (3475) z dnia 30.07.2024; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Mycia nadużycie"
Reklama