Społeczeństwo

Żeby Wiejska była wiejska

Żeby Wiejska była wiejska! Bajkowski z Poziomką już dziewięć lat protestują pod Sejmem

Zygmunt Poziomka Zygmunt Poziomka Adam Chełstowski / Forum
Protestują od dziewięciu lat. Poziomka i Bajkowski. Obaj z Błonia. Jeden w namiocie, drugi z transparentami na piersiach. Jeden po lewej stronie Sejmu, drugi po prawej. A może na odwrót?
Maciej BajkowskiLeszek Zych/Polityka Maciej Bajkowski

Z daleka

W swoją codzienną misję do Warszawy Zygmunt Poziomka wyrusza z Bożej Woli. Tak się nazywa przystanek PKP koło jego rodzinnej wsi Bramki, niedaleko Błonia. Odprowadza dzieci brata na autobus szkolny, z domu zabiera swoje transparenty i już od 7 rano jest w drodze do stolicy. A razem z nim jedzie jego przekaz. Pan Poziomka i jego przekaz są bowiem nierozłączni. Wszystko zależy od dnia i tego, co aktualnie się dzieje – raz to jest „stop homolewackiej propagandzie w szkołach i na uczelniach”, innym razem „cześć i szacunek obrońcom polskich granic” albo „Platforma Obywatelska: gang oszustów, cenzorzy internetu”. Nie zmienia się tylko jedno – przekaz zawsze podróżuje dumnie wyeksponowany na kilku warstwach ofoliowanych kartek A4 zawieszonych na smyczach na Poziomkowych piersiach.

Najpierw kilka kilometrów piechotą przez pola kukurydzy, ok. 45 min pociągiem do stacji Warszawa Śródmieście i potem znów piechotą przez miasto aż pod Sejm na Wiejską, a dokładnie pod krajowe biuro Platformy Obywatelskiej, zaraz obok wejścia do kawiarni Czytelnik. Na słupku obok kiosku pan Poziomka zawiesza siatkę z prowiantem na cały dzień, na kolejnych słupkach przyczepia niektóre transparenty, wzdłuż ciała przymocowuje sobie polską flagę. Jest gotowy. Jego dzień pracy właśnie się zaczyna.

Z bliska

Maciej Bajkowski nie musi nigdzie jeździć. Wystarczy, że wstanie z polowego łóżka, odsunie tekturowe, symboliczne drzwi, zabezpieczone przed wilgocią starym banerem wyborczym kandydata PO, i już jest pod Sejmem. A konkretnie na części chodnika naprzeciwko pomnika AK, tuż obok parkingu.

Dwa połączone ze sobą namioty, w których ma wszystkie potrzebne mu wygody (komputer, prąd z akumulatorów, czajnik, lodówkę, kuchenkę), banery i płachty, z których spogląda Jarosław Kaczyński w bawarskim stroju („Sejmowy mąż stanu wojennego”), Mateusz Morawiecki w hełmie kosmonauty („powrót PiS bez wiz na Marsa”), a także Donald Tusk piłkarz („Donaldinio wyprowadza atak swojej drużyny na bramkę przeciwników Europy”).

Polityka 28.2024 (3471) z dnia 02.07.2024; Społeczeństwo; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Żeby Wiejska była wiejska"
Reklama