Społeczeństwo

Fentanyl. Ilość jak główka od szpilki jest dawką śmiertelną. Rodzicu, patrz dziecku w oczy

Ludzie pod wpływem tego narkotyku nie mogą się wyprostować, bo wtedy nie mogą oddychać. To objaw tzw. drewnianej klatki piersiowej, a oddech wtedy jest krótki, słaby. Ludzie pod wpływem tego narkotyku nie mogą się wyprostować, bo wtedy nie mogą oddychać. To objaw tzw. drewnianej klatki piersiowej, a oddech wtedy jest krótki, słaby. Mishal Ibrahim / Unsplash
Policjanci mówią, że jak znajdą 10 kg kokainy, to jest właściwie prawie nic w skali kraju. Ale gdyby znaleźli pół kilograma fentanylu, to już by była epidemia. Śmiertelna – mówi terapeuta uzależnień dr Robert Rejniak.

KATARZYNA KACZOROWSKA: Co się dzisiaj bierze czy też – co jest modne wśród młodych ludzi?
ROBERT REJNIAK: Zacząłbym raczej od tego, że moda na „branie” była zawsze. A to, co się obecnie bierze, wynika z dostępności. Aktualnie możemy mówić o bogatej i szerokiej gamie różnych substancji psychoaktywnych, które można zdobyć bez kłopotu. Kilka dni temu uczestniczyłem w jedenastej już ogólnopolskiej konferencji pt. „Uzależnienia – Polityka, Nauka i Praktyka” organizowanej przez Fundację Res Humanae na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Występujący na niej policjanci z CBŚ i psychiatrzy z Polski i USA mówili, że wśród dostępnych substancji (nie licząc najpopularniejszej nadal marihuany) na czoło wysuwają się syntetyczne katynony, ogólnie nazywane „kryształami”. To m.in. klefedron, metafedron, mefedron, alfa czy hexedron, czyli środki działające podobnie jak amfetamina. To, co je łączy i jednocześnie wyróżnia, to forma.

To znaczy?
W zasadzie wszystko, co się teraz pojawia na rynku syntetyków, jest produkowane w formie kryształów – ostre niczym szkło drobinki są wciągane do nosa, szybciej przebijają naczynia krwionośne i efekt działania jest niemalże natychmiastowy. Stąd zresztą się bierze to poczucie efektu wow.

Ostatnie alarmy dotyczą fentanylu, czyli opioidowego leku przeciwbólowego.
Bo rzeczywiście mamy, brzydko mówiąc, renesans opioidów. Początku upatrywałbym w tym, że młodzież coraz częściej szuka ulgi w swoich cierpieniach, niezależnie od ich przyczyn, w coraz silniejszych substancjach. Tak zaczęło się sięganie po benzodiazepiny, kodeinę i tramal, silny lek przeciwbólowy.

Reklama