Przywróceni
Jako dzieci przeżyli nowotwór. Dziś próbują żyć normalnie. „Blizny to część mojej historii”
Kiedy zaczynałam pracę, przeżywało 15 proc. pacjentów chorych na białaczki, teraz 85 proc. – mówi prof. Alicja Chybicka, wybitna onkolożka, która ponad 20 lat kierowała Katedrą i Kliniką Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej (od 2015 r. w nowej lokalizacji nazywaną „Przylądkiem Nadziei”). – Zawsze powtarzałam rodzicom, że nawet jeśli dziecko było jedną nogą po tamtej stronie, to jego głowa wciąż jest tutaj i wciąż ma szansę. Warto walczyć o każde dziecko w każdej chwili. Gdy dzieci umierały, sama wynosiłam je na rękach. Dzisiaj moi pierwsi pacjenci to już 50-latkowie.
„Każdy pacjent wyleczony z choroby nowotworowej w dzieciństwie ma przed sobą potencjalnie 60–70 lat życia” – pisze prof. Jan Styczyński z Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Collegium Medicum z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy w raporcie „Życie po nowotworze” (2023 r.). W Polsce na nowotwory zapada 1100–1200 dzieci rocznie (na 7 mln populacji poniżej 18. roku życia).
Katarzyna
– Mamo, wszystkie dziewczyny w klasie mają już miesiączkę. Ciekawe, kiedy ja dostanę? – zapytała 11-letnia Kasia w czasie wieczornej kąpieli. – Miałaś operację, długo byłaś w szpitalu. Nie pamiętasz? – odparła Hanna. Kasia zaczęła wtedy wściekle chlapać i wrzeszczeć na matkę, ale dziś nie pamięta tej rozmowy. Hanna nigdy jej nie zapomni.
Guzki w kształcie winogron pojawiły się w okolicach intymnych, gdy Kasia miała osiem miesięcy. Pediatra zlekceważył pierwsze objawy. Hanna pracowała wtedy w ochronie zdrowia. Gdy zauważyła, że półtoraroczna Kasia coś urodziła, zawiozła córkę do szpitala. Po operacji skierowano je do Łodzi. Tam usłyszała: „Jak to?