Społeczeństwo

Między panem i chamem

Słuchają Bacha i Zenka. Cisną wulgaryzmy, ale są uprzejmi. Czy Polacy są narodem kulturalnym?

W 2011 r. już 60 proc. spośród nas opiniowało standardowego Polaka jako człowieka kulturalnego. W 2011 r. już 60 proc. spośród nas opiniowało standardowego Polaka jako człowieka kulturalnego. Iza Kucharska
Czy warto jeszcze uchodzić za człowieka kulturalnego? I co to w powszechnym mniemaniu znaczy? Schamieliśmy masowo i dogłębnie czy jesteśmy coraz bardziej kulturalni, tyle że inaczej niż pół, a nawet ćwierć wieku temu?
.Polityka .

Czy Polacy we własnych oczach są społeczeństwem kulturalnym? Z rozmaitych sondaży opinii społecznej z ostatnich 20–30 lat wyłania się odpowiedź zgoła filozoficzna: i nie, i tak.

Z jednej strony w kolejnych badaniach CBOS nad polskim patriotyzmem co trzeci respondent z reprezentatywnej próby naszych rodaków pytany o okoliczności, w których wstydzi się, że jest Polakiem, odpowiadał, że mierzi go sytuacja polityczna w kraju i jego pozycja międzynarodowa, ale jeszcze więcej – w sumie ponad prawie 40 proc. – wymieniło nietolerancję, brak kultury osobistej, chamstwo, pijaństwo, a wszystko to prezentowane z osobliwym upodobaniem, gdy ów typowy Polak wojażuje za granicą. Zapytani o powód do dumy – na pierwszym miejscu lokowaliśmy gościnność, a więc – jak można mniemać – ważny element kultury osobistej.

Z drugiej strony Polacy uważają się za naród kulturalny. Można powiedzieć – coraz bardziej tak uważają. I mają coraz mniej kompleksów w tym względzie wobec zachodnich Europejczyków. W 1992 r. (CBOS) 78 proc. badanych Polaków uważało, że typowy Europejczyk jest człowiekiem kulturalnym, a tylko 47 proc. – że można ten walor przypisać typowemu rodakowi. W 2011 r. już 60 proc. spośród nas opiniowało standardowego Polaka jako człowieka kulturalnego. Sfery tradycjonalistyczne wysoko cenią specyficznie polską kulturalność, jaka ma się objawiać w sarmackich reliktach, jak zwyczajowa forma pan/pani czy też stosowanym coraz rzadziej, ale wciąż obecnym obyczaju cmokania kobiety w rękę, którą mężczyzna ciągnie sobie pod nos, imitując pokłon. Sfery progresywne kładą akcent na postęp w rozmaitych obszarach życia społecznego, od sprzątania kup po psach, przez partnerskie relacje w pracy, po poprawność w języku – raczej zresztą polityczną niż gramatyczną czy grzecznościową.

Polityka 13.2024 (3457) z dnia 19.03.2024; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Między panem i chamem"
Reklama