Szczególne okrucieństwo
Empatyczna studentka psychologii. Dzieciobójczyni. Zapadł pierwszy taki wyrok w Polsce
Dwa lata później sąd skazał ją na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po upływie… 50 lat. To jedyny taki wyrok dotyczący kobiety wydany w Polsce po 1989 r. Podobny – też z półwiecznym zastrzeżeniem – wydano w 2002 r. wobec Krzysztofa Gawlika, seryjnego zabójcy, który zamordował pięć przypadkowych osób.
Zbrodnia bez tajemnic
Iwona (imię zmienione) bierze do ręki telefon i pokazuje filmiki, na których jej ukochana wnuczka Zuzia bawi się z mamą. Niektóre nagrane niedługo przed tragedią, której nic nie zapowiadało. Są wybuchy śmiechu, podskoki, oklaski, w tle słychać piosenki z bajek dla dzieci. – Czy tak wygląda morderczyni, która z zimną krwią zaplanowała śmierć swojego dziecka? Która znęcała się nad nim, by cierpiało? – pyta. – Na początku chciałam utajnienia procesu, żeby zaprzestano nagonki na moją rodzinę. Teraz nie mogę nic powiedzieć, niczego zdementować, a prokurator może opowiadać, że Magda pochodzi z rodziny przemocowej, co oznacza, że my jako rodzice jesteśmy przestępcami. I to właśnie usłyszała cała Polska.
4 maja 2021 r. opinię elektryzuje informacja o dramacie w Poznaniu. Do szpitala trafia 3-letnia dziewczynka z ranami kłutymi. Dziecko umiera na stole operacyjnym. Media podają prawie dokładne miejsce zdarzenia. Na zdjęciach pokazano budynek, klatkę schodową, zaplombowane drzwi mieszkania.
Iwona: – Byłam pierwszy dzień w pracy po zwolnieniu. Zadzwonił telefon, że mam przyjechać na policję. Pomyślałam, że może coś się stało z chłopakiem Magdy, ojcem Zuzi. To był trudny związek. Michał miał zakaz zbliżania się do córki. Ale zadzwonił do mnie syn. Też miał się stawić na komisariat.
Iwona pojechała najpierw pod dom. Zobaczyła policyjne radiowozy i ludzi w ochronnych kombinezonach.