Przedsiębiorca branży handlowej, czyli kupiec – to zapewne wciąż najważniejsze zajęcie Michała Kłeczka. Poza tym jednak młody gwiazdor ekranu od siedmiu lat służy w telewizyjnym aparacie propagandy PiS, znanym jako TVP Info. Widocznie lubi, bo robi to z taką pasją, że swoją arogancją, zaciekłością i ogólnym brakiem kultury udało mu się o dwie długości (licząc z ogonem) wyprzedzić swoich starszych konkurentów.
Co ciekawe, wcześniej był panem od pogody w TVN Meteo. W swoim telewizyjnym CV ma też bardzo lewicową Superstację. Jak widać, barwy polityczne układają mu się w tęczę, z czarnym paskiem w bonusie, zupełnie jak u dr Magdaleny Ogórek, byłej asystentki szefa SLD, kandydatki lewicy na prezydenta, a obecnie gwiazdy prorządowej publicystyki telewizyjnej. A jednak pan Miłosz jest klasą sam dla siebie i fenomenem reprezentującym w branży medialnej obsługi aparatu władzy nowy trend kulturowy, który można by z angielska nazwać no limits – żadnych ograniczeń!
TVP przekracza kolejne granice
Gwiazda Kłeczka świeci nie tylko na ekranie, lecz nawet w dokumentach. Nie jest on bowiem żadnym tam etatowym pracownikiem TVP, szaraczkiem wykonującym polecenia nadredaktorów „zadaniowanych” wprost z Nowogrodzkiej, lecz dumną firmą „Miłosz Kłeczek Media Star”, która na wolnym rynku usług medialnych wygrywa z konkurencją, co rusz otrzymując zlecenia od publicznej spółki. I tak to Media Star w osobie p. Miłosza prowadziło już program „Kasta” (o złych sędziach, co to się Unii kłaniają i zdradzieckie pytania prejudycjalne zadają), a także „Minęła 8”, „Woronicza 17” i „Strefa starcia”.