Społeczeństwo

Doskonale albo wcale

Od nieśmiałości do fobii społecznej. Skąd w nas to się bierze?

Od nieśmiałości do fobii społecznej. Skąd w nas to się bierze?

Jeszcze nie zacząłem pisać tego artykułu, a już stanąłem przed problemem. Chciałbym, by napisany on został żywym językiem, treść była interesująca, inteligentna, wręcz błyskotliwa. Aby czytelnik pojął w mig i przyswoił sobie zawartą wiedzę, a zarazem ze względu na umiejętnie użyty humor potraktował ten tekst jako rozrywkę. A co, jeśli nie uda się spełnić któregoś z powyższych założeń? Artykuł będzie pełną klapą albo jeszcze gorzej – zupełną kompromitacją w oczach innych. Wtedy już nigdy niczego publicznie nie odważę się napisać, a nawet jeśli to zrobię, to i tak nikt tego nie opublikuje.

Powyższy zestaw myśli i obaw ma zilustrować nie tyle ekshibicjonizm autora, ile sposób myślenia charakterystyczny dla osoby cierpiącej na skrajną postać nieśmiałości nazywanej fobią społeczną.

Od skrępowania do unikania

Nieśmiałość może przybierać bardzo różnorodne formy, mieć różną dynamikę i intensywność w zależności od indywidualnych cech osoby. Często dotyczy pewnego obszaru funkcjonowania człowieka, a nie całości relacji z innymi ludźmi. Osoba nieśmiała jest zakłopotana i ostrożna w kontaktach, a jej działania cechują się bojaźliwością i wycofaniem. Słownik Webstera definiuje nieśmiałość jako uczucie „skrępowania w obecności innych osób”.

Tak naprawdę nieśmiałość oznacza różne rzeczy dla różnych osób. W literaturze psychologicznej używa się trzech pojęć, które się wiążą z tym zjawiskiem: nieśmiałości, lęku społecznego oraz fobii społecznej. Ponieważ lęk społeczny i fobia społeczna są często używane zamiennie, przyjmijmy w pewnym uproszczeniu, że oznaczają to samo. Charakterystyczne i diagnostyczne dla fobii społecznej jest znaczne pogorszenie ogólnego funkcjonowania, związane z unikaniem różnych sytuacji międzyludzkich, z których składa się normalnie nasze życie, podczas gdy nieśmiałość tylko w niewielkim stopniu upośledza funkcjonowanie.

Reklama