Społeczeństwo

Para z Tindera

Polacy na Tinderze. Szukają miłości i przygody. Niektórzy idą na bezczela

Tradycyjne portale randkowe to dziś oferta dla starszych i słabiej wykształconych. Zostają aplikacje. Niezależnie jak je oceniamy, trudno mieć do ludzi pretensje o to, że chcieliby się do kogoś przytulić. Tradycyjne portale randkowe to dziś oferta dla starszych i słabiej wykształconych. Zostają aplikacje. Niezależnie jak je oceniamy, trudno mieć do ludzi pretensje o to, że chcieliby się do kogoś przytulić. Magdalena Pelc
Rozmowa z dr. hab. Mirosławem Filiciakiem, kulturoznawcą z Uniwersytetu SWPS, o tym, czego szukamy na portalach randkowych, o paraliżującym nadmiarze wyboru i randkach w supermarkecie.
Mirosław FiliciakMaga Ćwieluch Mirosław Filiciak

JULIUSZ ĆWIELUCH: – Walentynki z Tinderem?
MIROSŁAW FILICIAK: – Dla wielu osób na pewno tak.

A co z podrywaniem w knajpie, zaczepianiem w autobusie?
Tradycyjny podryw przez niektórych może być dziś postrzegany jako kłopotliwy. Dla innych zaś jest trudny, jeśli pula ich potencjalnych partnerek i partnerów została wyczerpana. Umowny Tinder, bo aplikacji i serwisów randkowych jest więcej, bardzo te praktyki ułatwił, choć równocześnie mocno odmienił. Nie ma jednak wątpliwości, że to dziś szeroko akceptowana furtka do szukania partnerów zarówno na jedną noc, jak i na całe życie – sam znam kilka małżeństw „z Tindera”.

Oficjalnie nie jest to portal randkowy.
Oficjalnie to miejsce do spotykania ludzi i czasami taką rolę faktycznie pełni. Ale główna motywacja to jednak poszukiwanie relacji intymnych. Różnie rozumianych, bo tego typu apki ze względu na efekt skali najlepiej działają w dużych miastach. W trzeciej dekadzie XXI w. w dużych ośrodkach miejskich o intymności myślimy i mówimy na wiele sposobów.

No właśnie, jak o tym mówić?
Bez egzotyzowania i żartów, choć to drugie pewnie często pokrywa zawstydzenie. Na samym Tinderze – który faktycznie jest symbolem tej zmiany – jest już grubo ponad 2 mln Polaków. Co ciekawe, w Polsce większe zasięgi robi Badoo, a zbliżone ma Sympatia. Na świecie każdego dnia przez Tinder umawianych jest 25 mln randek. To ogromna skala, i choć możemy znaleźć tu wiele ciągłości w stosunku choćby do dawnych ogłoszeń towarzyskich, jest to bez wątpienia nowa kultura randkowania. Wokół dającej nowe możliwości infrastruktury do poznawania partnerek i partnerów powstały praktyki często mocno odmienne od tego, jak ludzie uwodzili się w przeszłości.

Polityka 7.2023 (3401) z dnia 07.02.2023; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Para z Tindera"
Reklama