Nie zawsze taki był – mówi o swoim ojcu Patryk, 24-letni student kierunku lekarskiego z Łodzi. – Gdy wybuchła pandemia, nosił maseczki, izolował się, dezynfekował ręce, czekał na szczepionkę. Później zaczął czytać w internecie jakieś niestworzone historie o alternatywnych lekach na covid, sztucznie zawyżonych liczbach zgonów, a gdy w Polsce pojawiła się szczepionka, odmówił przyjęcia, bo „to jest nieprzebadane”.
Jako przyszły lekarz Patryk tłumaczył tacie, jak działają szczepionki i czym jest warunkowe przyjęcie do obrotu. – Ale on słuchał już tylko swoich podejrzanych stron na Facebooku i filmów z żółtymi napisami. Namiętnie przyswajał książki spiskowe o „wielkim resecie”, który mówi, że pandemię wywołały elity chcące nas pozbawić resztek wolności. Gdy skończyły się obostrzenia na uczelniach, z ulgą wróciłem do wynajmowanego mieszkania, bo miałem już dość ciągłych kłótni w domu.
Patryk z ojcem praktycznie nie rozmawia. Święta zamierza spędzić u rodziców swojej dziewczyny. – Przynajmniej nie będę słuchał, że podstępni Ukraińcy próbują ograbić nas z przywilejów, a Zełenski z Bidenem realizują plan wepchnięcia Polski do wojny – mówi chłopak. I diagnozuje: – Ojca całkowicie odkleiło. Teorie spiskowe zmieniły rozsądnego faceta w totalnego szura. A najgorsze jest to, że nic nie mogę na to poradzić.
Nonkonformistyczni konformiści
Mówi się o nich szury, foliarze albo bardziej swojsko – oszołomy. To wyznawcy teorii spiskowych – płaskoziemcy, radykalni antyszczepionkowcy, negacjoniści lądowania człowieka na Księżycu itp. W Polsce zrobiło się o nich głośno po wybuchu pandemii Covid-19. Podważali restrykcje i obostrzenia, a czasem nawet samo istnienie koronawirusa.