Społeczeństwo

Agnieszka Szpila i Grand Nieporozumienie. Co się zdarzyło na tej gali?

Agnieszka Szpila Agnieszka Szpila Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Agnieszka Szpila wygrała Grand Pressa w kategorii „publicystyka”. Nagrody nie przyjęła. Kilka dni później udzieliła wywiadu, by wyjaśnić swoje powody.

Gala nagrody Grand Press, przyznawanej autorom najlepszych materiałów dziennikarskich opublikowanych w danym roku, odbyła się 13 grudnia. Impreza obejmuje również przyznanie tytułu Dziennikarza Roku, którego wyłania 66 polskich redakcji prasowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych. Dla środowiska piszącego Grand Pressy są jak Boże Narodzenie – rytmizują rok pracy i spajają branżową wspólnotę, nominacje traktowane są trochę jak barometr „tego, co ważne”, choć same wyróżnienia mają przede wszystkim podkreślać wagę warsztatu i kompetencji. Autorzy spoza głównego nurtu, którzy dostają nominacje niespodzianki, zwykle nie spodziewają się statuetki (w tym roku po raz pierwszy nie były czysto wirtualne, pojawiły się na scenie pod postacią srebrnych stalówek) – dla nich nagrodą jest docenienie śmiałości ujęcia ważnego tematu, poniekąd zgodnie z zasadą wyłożoną przez Tomasi di Lampedusę, że „wiele musi się zmienić, aby wszystko pozostało takie samo”.

Grand Niespodzianka

W 2022 r. takie nominacje dostali m.in. Maciej Jakubowiak z „Dwutygodnika” za tekst o upiorności polskiej akademii, Jakub Janiszewski i Martyna Osiecka z TOK FM za audycję przewrotnie oswajającą zjawisko niebinarności („Czy Jacek Dukaj wie, że jest praojcem polskich neutratywów?”) czy Agnieszka Szpila, pisarka, za kontrowersyjny materiał „Gdzie są te dzieci? W dupie!” o opiece nad niepełnosprawnymi dziećmi (ukazał się na łamach „Krytyki Politycznej”).

I nastąpiła niespodzianka: Agnieszka Szpila wygrała w kategorii „publicystyka”.

Reklama