Społeczeństwo

O wyższości schabowego nad pizzą

Schabowy pobił pizzę, kebab przegrał z sushi. Sprawdziliśmy, co jedzą Polacy

Matki na wychowawczym okazują się rekordzistkami w ograniczaniu mięsa w diecie. Więcej niż co trzecia go unika. Matki na wychowawczym okazują się rekordzistkami w ograniczaniu mięsa w diecie. Więcej niż co trzecia go unika. Shutterstock
Jakie są ulubione dania Polaków? Ilu mamy wegetarian? Jak często jemy poza domem, z kim i za ile? Czy sami uważamy się za otyłych? Przebadaliśmy, z pracownią Kantar, jak jemy i dlaczego właśnie tak.
Schabowego po równo lubią zarabiający dużo, średnio i mało.Marta Frej Schabowego po równo lubią zarabiający dużo, średnio i mało.

Pierwsze zaskoczenie: młodzi też wybierają kotleta. Odgrzany i wypromowany w PRL kotlet schabowy panierowany to wciąż polskie danie nr 1. W Polsce sprzed przełomu starano się lansować wspólny polski gust do tego stopnia, że wprowadzenie nowej potrawy do menu najpospolitszego baru wymagało zebrania tylu pieczątek i pozwoleń, jakby szło o wyprawienie talerza w kosmos. Więc nie zdarzało się często. Zostawała krótka lista potraw uznawanych przez rząd za odpowiednie, w sam raz dla zakładowych stołówek, otwierana przez schabowy. A ten wziął się w Polsce z Lombardii, ale był pochodzenia robotniczego, więc uszedł. Przepis po raz pierwszy pojawił się w 1860 r. w książce Lucyny Ćwierciakiewiczowej, kulinarnej wyroczni XIX-wiecznego polskiego mieszczaństwa. Mistrzyni kuchni opisała go jako tanią, bo z wieprzowiny, wartą uwagi potrawę pospólstwa.

Nim w erze Gierka z racji kryzysu mięsnego rząd zaczął przekonywać Polaków do ryb, głęboko uwierzyli oni w mit o szczególnych wartościach odżywczych i smakowych panierowanej i smażonej wieprzowiny. O dziwo w 2022 r. ów pogląd wciąż ma się dobrze. Co trzeci Polak przed trzydziestką i młodszy, zapytany, co najchętniej zjadłby na najbliższy obiad, wskazał właśnie schabowego z kapustą. Dwukrotnie częściej niż kolejne pozycje na liście: kebab (17 proc.) i sushi (12 proc. wskazań). Notabene ta ostatnia potrawa znalazła spore grono amatorów wśród osób 40–49-letnich, i niemal nie interesuje Polaków po sześćdziesiątce.

Schabowy dominuje we wszystkich grupach wiekowych, bez znaczenia okazał się też poziom zarobków: schabowego po równo lubią zarabiający dużo, średnio i mało. Co zaskakujące, wybierałyby go również osoby, które deklarują, że unikają jedzenia mięsa (może miały na myśli kotlet w wersji bezmięsnej, np. sejtanowej, ale to mało prawdopodobne).

Polityka 32.2022 (3375) z dnia 02.08.2022; Temat z okładki; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "O wyższości schabowego nad pizzą"
Reklama