JOANNA PODGÓRSKA: – Ostatnie badania postaw życiowych Polek i Polaków przeprowadziła pani w 2018 r. A już są kolejne. Nie za szybko?
KATARZYNA PAWLIKOWSKA: – Badania psychograficzne rzeczywiście zazwyczaj prowadzi się w dłuższych odstępach. Ale tyle działo się w ostatnich czterech latach, że nie wytrzymałam. I miałam rację.
Co się wydarzyło w ciągu ostatnich czterech lat?
Z jednej strony pandemia, poczucie zagrożenia, zamknięcia. Z drugiej strony masowe protesty kobiet, wymuszone zachowaniem rządzących i radykalnym zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Po trzecie wreszcie, silne działania tej części świata sztuki, kultury i nauki, która mówi o prawach człowieka. Coś się zakotłowało. Nastąpiły bardzo silne zmiany wśród kobiet. Coraz bardziej się liberalizują i są coraz bardziej świadome, by sięgać po to, co się człowiekowi należy w XXI w. Przeskok jest ogromny. Można mówić wręcz o rewolucji obyczajowej. W poprzednich badaniach widać było już światełko, ale jeśli popatrzymy na kobiety dziś, to część nastawiona niezwykle nowocześnie, ekonomicznie i światopoglądowo, wzrosła z 43 do prawie 51 proc.
Które grupy by się do tego zaliczały?
Opisywane w naszych badaniach jako Obywatelki świata, Nowoczesne troskliwe, Pozytywnie dojrzałe [ramka obok].
A Popisowe konsumpcjonistki?
Na tę grupę należy uważać, bo bywa ona nieszczera. Także jej męska część zachowuje się, jak wiatr zawieje. To elektorat, do którego warto podejść jak do kogoś, kto kupuje na promocji. Wśród kobiet ta grupa zmalała, a wzrosła u mężczyzn. To jest ewidentnie związane z ciężkim okresem lockdownu oraz tym, że mężczyźni poczuli się zepchnięci przez kobiety na margines. Część z nich potrzebuje pokazania, że żyją na dobrym poziomie, są kimś.