Społeczeństwo

Pan od jogi

Sławomir Bubicz: śmierć legendarnego jogina

Sławomir Bubicz prowadzi zajęcia w swoim Instytucie Jogi w Warszawie, 2017 r. Sławomir Bubicz prowadzi zajęcia w swoim Instytucie Jogi w Warszawie, 2017 r. Instytut Jogi Sławomir Bubicz
Był czas, że w Warszawie nikt nie pytał: gdzie chodzisz na jogę? Wiadomo było, że do Bubicza. Wraz z jego śmiercią na covid skończyła się pewna epoka.
Mistrz B.K.S. Iyengar, 1965 r. W jego szkole młody Sławomir Bubicz spędził prawie trzy lata.Instytut Jogi Sławomir Bubicz Mistrz B.K.S. Iyengar, 1965 r. W jego szkole młody Sławomir Bubicz spędził prawie trzy lata.

Pionier, legenda, generał asan, boży szaleniec, nauczyciel nauczycieli, których wychował zastęp – tak wspominają go dawni uczniowie. – Dzięki niemu joga do Polski nie przyszła z Zachodu jako moda, ale prosto ze źródła, od hinduskich mistrzów – mówi Robert Zydel, dyrektor Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.

Katolickie początki

Pierwszy raz Sławomir Bubicz zetknął się z jogą, gdy jako młody chłopak w latach 70. uczestniczył w działaniach Teatru Laboratorium Jerzego Grotowskiego. Grotowski bywał w Indiach i po powrocie starał się łączyć praktykę jogi z działaniami teatralnymi i parateatralnymi. W tamtym czasie to była czysta egzotyka i awangarda, ale – jak wspominał Bubicz – to otworzyło mu głowę. Zaczął studia psychologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dziś ta uczelnia bardziej kojarzy się z religijnym fundamentalizmem, ale wówczas była jednym z najbardziej liberalnych i niezależnych ośrodków akademickich. Działała tam m.in. Katedra Filozofii Wschodu, gdzie wykładał wybitny indolog Leon Cyboran. Tam też zorganizowano pierwszy w Polsce kurs medytacji transcendentalnej prowadzony przez profesora z Indii. Prowadzono także praktyczne zajęcia jogi.

„Poziom niepokoju u osób zaawansowanych w praktykowaniu medytacji transcendentalnej” – to temat pracy magisterskiej, jaki zaproponował Bubicz. Część kulowskiej kadry oponowała, że to sekciarstwo, ale promotor pracy, psychoanalityk prof. Jerzy Strojnowski, argumentował, że to kwestia badań naukowych, a badać można wszystko. Przeszło. Dziś niewyobrażalne.

Potem Bubicz wyjechał w kilkuletnią podróż po Indiach, gdzie spotkał wielu wybitnych mistrzów: Krishnamurtiego, Goenkę czy Maharishiego Mahesha Yogiego, nauczyciela Beatlesów.

Polityka 50.2021 (3342) z dnia 07.12.2021; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Pan od jogi"
Reklama