Dwudniowe posiedzenie Konferencji Episkopatu Polski zakończyło się powołaniem nowych członków i przewodniczących komisji KEP – m.in. w miejsce ukaranych ostatnio biskupów. Ale kluczowa politycznie wydaje się decyzja o finansowaniu działań Caritas Polska na granicy polsko-białoruskiej i pomocy tym, którzy po jej przekroczeniu pozostaną w Polsce.
Czytaj też: Kościół w sprawie uchodźców nie mówi jednym głosem
Taca na Caritas
390. zebranie plenarne KEP nie przyniosło rewolucji, choć podjęto działania istotne dla polityki Zjednoczonej Prawicy. W najbliższą niedzielę, gdy w Kościele katolickim obchodzi się święto Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, zebrane z tacy pieniądze zasilą konto Caritas Polska. Episkopat cel zbiórki – pomoc dla ludzi ukrywających się w lasach na granicy i dla tych, którzy po otrzymaniu statusu uchodźcy zdecydują się zostać w Polsce – ogłosił ustami abp. Stanisława Gądeckiego, metropolity poznańskiego, już kilka tygodni temu. Reakcja zarówno prawicowych polityków, jak i wspierających ich publicystów była jednoznaczna: ani złotówki.
– A jednak biskupi się nie cofnęli. A bp Zadarko wprost powiedział, że dla chrześcijanina, a więc i polskiego katolika, nie istnieje wybór „humanitaryzm albo granica”, bo jedno nie wyklucza drugiego. Przyznam, że poczułem ulgę, i mam nadzieję, że Kościół jednak jest w stanie mówić głosem odrębnym od militarystycznego pohukiwania partii rządzącej.