Kobiety z Mostu zajęły trasę Marszu Niepodległości. Narodowcy się spóźnili
Lider stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz ma „drobny” problem, bo status jego zgromadzenia cyklicznego wygasł, a trasa, którą 11 listopada szli przez Warszawę narodowcy, została formalnie zajęta. Swoje zgromadzenie publiczne zgłosiła antyfaszystowska grupa 14 Kobiet z Mostu.
Aktywistki mają w ręku oficjalne pismo z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy potwierdzające zgłoszenie ich marszu od ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Czyli dokładnie tę trasę, jaką od lat przemierzał Marsz Niepodległości – największe nacjonalistyczne wydarzenie w Europie, na które ściągały m.in. rasistowskie grupy kibolskie, neofaszystowskie, w tym zwolennicy włoskiej partii Forza Nuova.
W obecnym stanie prawnym, gdy o ten sam termin i lokalizację ubiega się kilku organizatorów zwykłych zgromadzeń, liczy się pierwszeństwo zgłoszenia – priorytet mają więc Kobiety z Mostu. Zarezerwowane zgromadzenie cykliczne dla Marszu Niepodległości obowiązywało od 2017 do 2020 r., organizatorzy nie dopilnowali, by je przedłużyć, więc scenariusz na dziś jest taki, że zamiast Marszu Niepodległości pod tytułem „Niepodległość nie na sprzedaż” w stolicy zobaczymy wolnościowy marsz „Niepodległa dla wszystkich”.
Przypomnijmy, że Kobiety z Mostu stanęły na trasie Marszu Niepodległości w 2017 r. z transparentem „Faszyzm STOP”, zostały wtedy pobite, oplute, wyzwane i znieważone przez uczestników manifestacji Bąkiewicza. Oskarżono je o zakłócanie zgromadzenia publicznego. W sądach spędziły kilka lat. Ostatecznie wszystkie aktywistki uniewinniono, choć ostatni z wyroków – po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich – zapadł dopiero w Sądzie Najwyższym.
Kobiety z Mostu: „Niepodległa dla wszystkich”
Grupa 14 Kobiet z Mostu wydała komunikat w sprawie swojego marszu „Niepodległa dla wszystkich”. Jako pierwsi publikujemy jego pełną treść:
„Niepodległa dla wszystkich. Dla wszystkich, którzy chcą w niej mieszkać, żyć, pracować, tworzyć i kochać. Niepodległa bez sortowań, bez lepszych i gorszych, bez pogardy i nienawiści. Z gwarancjami równych praw, z pełnymi wolnościami osobistymi. Silna spokojem i poczuciem wspólnoty, a nie drutem kolczastym, policyjnymi pałkami, przeinaczaniem faktów i kneblowaniem prawdy.
Taka Polska ciągle jest możliwa. O niej będziemy mówić w miejscu, które było dotąd pełne krzyku, dymu odpalanych rac, przemocy i buty. O niej będziemy słuchać, dając przestrzeń, czas i szacunek tym, których głos na co dzień jest tłumiony przez coraz silniejszy przekaz nacjonalistyczny, szowinistyczny, faszystowski. O Niepodległej, w której możemy czuć się bezpiecznie niezależnie od tego, kim jesteśmy, w co wierzymy i jakie są nasze marzenia. O Niepodległej, która umie dzielić się z potrzebującymi, rozumie i aktywnie wypełnia słowo »solidarność«; współpracuje, a nie odpycha, współczuje, a nie wyklucza.
Zapraszamy na nasze wydarzenie wszystkie osoby, które za taką Niepodległą tęsknią, taką jej wizję realizują, takiej Niepodległej chcą dać swój czas i obecność.
Spotykamy się 11 listopada 2021 r. o godz. 12 na Rondzie Praw Kobiet (d. Rondo Dmowskiego). Nasze wydarzenie jest legalne i zarejestrowane”.
14 Kobiet z Mostu: Ewa Błaszczyk, Maria Bąk-Ziółkowska, Beata Geppert, Kinga Kamińska, Katarzyna Kwiatkowska, Lucyna Łukian, Zofia Marcinek, Agnieszka Markowska, Izabela Możdrzeń, Monika Niedźwiecka, Elżbieta Podleśna, Katarzyna Szumniak, Agnieszka Wierzbicka, Krystyna Zdziechowska.
Czytaj też: Celebryci skrajnej prawicy
Wsparcie uczestniczek powstania warszawskiego
Wydarzenie wspierają i podpisują się pod komunikatem 14 Kobiet z Mostu dwie uczestniczki powstania warszawskiego: Anna Przedpełska-Trzeciakowska i Wanda Traczyk-Stawska, która 10 października mocno przeciwstawiła się zagłuszaniu przez Roberta Bąkiewicza jej wystąpienia na proeuropejskiej manifestacji „Zostajemy w Unii!” na pl. Zamkowym.
Kobiety z Mostu od lat intensywnie działają na rzecz praw człowieka, stając przeciwko wydarzeniom organizowanym przez skrajną prawicę. To one ujawniły trzymilionowe dotacje dla organizacji związanych z Robertem Bąkiewiczem, tj. dla stowarzyszeń Marsz Niepodległości i Straż Narodowa. Indywidualnie wielokrotnie stawały m.in. w obronie praw osób LGBT+, przeciwko dyskryminacji (np. mniejszości narodowych, religijnych), wspierały prawa osób niepełnosprawnych. Ostatnio domagają się udzielania pomocy humanitarnej uchodźcom i są zaangażowane w protesty przeciwko wyłapywaniu i wywożeniu ich na granicę polsko-białoruską.
Zapewne więc nie odpuszczą łatwo i są gotowe na ewentualny proces z Bąkiewiczem – jeśli do niego dojdzie, to może być jedna z najciekawszych batalii na wokandzie ostatnich lat. Gdyby wojewoda ponownie przyznał Marszowi Niepodległości status zgromadzenia cyklicznego, to taka rozprawa miałaby charakter rozstrzygający o tym, czy zapis o pierwszeństwie zgromadzeń cyklicznych przed zwykłymi jest zgodny z konstytucją.
Inny scenariusz może być taki, że Marsz Niepodległości po prostu zbierze się w innym miejscu i przejdzie przez Warszawę trasą, jakiej do tej pory nie używał. Ale wtedy fakt, że 14 Kobiet z Mostu „odbije” trasę Marszu Niepodległości, stanie się wydarzeniem bez precedensu, nie tylko na polu obywatelskim, ale i politycznym.
Czytaj też: PiS narodowców trochę dokarmia, trochę unika