Społeczeństwo

Pielgrzymki na Jasną Górę w czasach covid. W sztafecie, na rowerze

Piesza pielgrzymka góralska na Jasną Górę Piesza pielgrzymka góralska na Jasną Górę Maciek Skowronek / Agencja Gazeta
W ciągu najbliższego tygodnia na Jasną Górę dotrze 40–50 tys. ludzi z całej Polski. Codziennie nowe grupy. Pierwsza, z Gniezna, dotarła już 6 sierpnia. Tego samego dnia wyruszyła pielgrzymka z Warszawy.

Izabela Tyras, dyrektorka biura prasowego Jasnej Góry, podkreśla, że paulini są przygotowani na przyjęcie każdej liczby pielgrzymów, a w sanktuarium przestrzegane są wszystkie zasady bezpieczeństwa. – Rozstawiliśmy dezynfekatory. Służby porządkowe i wolontariusze przypominają o noszeniu maseczek i zachowaniu odstępów. Do kaplicy i bazyliki może wejść określona liczba osób. Przede wszystkim jednak większość pielgrzymów to ludzie, którzy idą ze sobą kolejny raz i znają obowiązujące zasady – tłumaczy Izabela Tyras.

W pandemii pielgrzymów mniej

Tradycja pielgrzymowania na Jasną Górę sięga XVII w., ale współczesny ruch narodził się na przełomie lat 70. i 80. XX w. – w 1978 r. do Częstochowy wyruszyła pierwsza pielgrzymka z Opola, dwa lata później z Radomia, Rzeszowa, Torunia. W sierpniu 2019 r. do sanktuarium dotarło ok. 125 tys. ludzi – prawie 90 tys. było na miejscu przed 15 sierpnia, a więc świętem Wniebowzięcia Matki Boskiej, ok. 40 tys. do 26 sierpnia, kiedy katolicy obchodzą święto Czarnej Madonny.

W 2020 r. nie było mowy o jakichkolwiek rekordach, do minimum ograniczono liczbę pielgrzymów, wędrowali w większości sami księża, żeby tylko podtrzymać tradycję. Na Jasnej Górze pojawiały się też tzw. dzikie pielgrzymki, czyli małe, zorganizowane grupy znajomych czy rodziny. Nic dziwnego, że bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, apelował zdecydowanie o przestrzeganie zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego. Zgodnie z nimi w pielgrzymkach mogły uczestniczyć tylko osoby zdrowe, przestrzegające obostrzeń. Bp Zadarko w mediach katolickich przypominał, że pielgrzymka, tak jak inne formy kultu religijnego, wymaga rygorów bezpieczeństwa.

Rok temu ograniczenia wprowadzono po majowej pielgrzymce łowickiej, w której część osób szła bez maseczek i nie zachowując odstępów. W efekcie po przedstawieniu przez GIS pierwszych wytycznych, zgodnie z którymi w pielgrzymce mogło uczestniczyć do 50 osób, w 2020 r. w wielu diecezjach zrezygnowano z masowych pochodów na Jasną Górę, ograniczając się do niewielkich grup. – W tym roku mamy zgłoszenia ze wszystkich 40 diecezji. 6 sierpnia na Jasną Górę dotarła pielgrzymka z Gniezna. Od poniedziałku będą przychodzić kolejne zgłoszone pielgrzymki organizowane w różnych formach. Większość wróciła do tej tradycyjnej, ale z zachowaniem zalecenia, że grupa może liczyć 300 osób, nie wliczając zaszczepionych – mówi dyrektor biura prasowego Jasnej Góry.

Więcej pielgrzymek rowerowych

Te różne formy pielgrzymek to np. sztafeta, w której codziennie w trasę wyruszają inne osoby dowożone na miejsce startu danego dnia. Ale wielu organizatorów – jak w przypadku pielgrzymki warszawskiej czy wrocławskiej – zdecydowało się na większą liczbę grup. Ze stolicy zwykle wychodziło osiem, w tym roku 16.

Każda z tych grup tworzy oddzielną pielgrzymkę, musi mieć swoje zaplecze logistyczne, służbę medyczną, noclegi w namiotach tylko dla rodzin. Wszyscy wypełniają też stosowne oświadczenia. Chodzi o to, żeby nie spotykać się na trasie, ale też mieć jak najmniejszy kontakt z mieszkańcami miejscowości, przez które się idzie – tłumaczy Izabela Tyras. Jak dodaje, ze względu na wymogi bezpieczeństwa wzrosła liczba pielgrzymek… rowerowych. W 2019 r. były 133, w tym roku do pierwszych dni sierpnia przyjechały już 134. Wielu wierzących przyjeżdża też na własną rękę.

Ksiądz Tomasz Płukarski, rzecznik i organizator pielgrzymki wrocławskiej, której tradycja sięga 1981 r., podkreśla, że wszyscy świetnie znają wytyczne GIS, a sama pielgrzymka jest sztafetowa czy raczej hybrydowa, bo tak ją nazwali. – Przed pandemią wrocławska pielgrzymka liczyła blisko 1,5 tys. osób. W zeszłym roku szła sztafetowo tylko jedna stuosobowa grupa, codziennie inna. W tym roku sto osób idzie całość pielgrzymki, a ponad tysiąc sztafetowo, a więc codziennie rano inna grupa na trasę dojeżdża autobusami i idzie z nami jeden dzień. Łącznie to ok. 300 osób – mówi ks. Płukarski.

Ta stuosobowa grupa, która przejdzie całą trasę z Wrocławia na Jasną Górę, nocuje w szkołach – dzięki życzliwości samorządów, które udostępniają sale lekcyjne, prysznice i toalety. Ks. Płukarski podkreśla, że współpraca z lokalnymi władzami to wieloletnia tradycja. Do tej pory jednak w szkołach nocowali wolontariusze – zwykle 50–70 osób, które „ogarniały” organizację pielgrzymki. W tym roku to już ok. 130 osób, a więc i wolontariusze, i stuosobowa grupa pielgrzymów.

Spotkanie przy cieście i naleśnikach

I ksiądz Płukarski, i dyrektor Tyras przyznają, że jeszcze w czerwcu zainteresowanie pielgrzymkami było niewielkie. Ludzie przede wszystkim sprawdzali liczbę zakażeń. Kiedy wyraźnie spadła, zaczęły się zapisy. We Wrocławiu bardzo szybko zabrakło miejsc w autobusach dowożących pielgrzymów codziennie w nowe miejsce startu. Na dwa tygodnie przed wyruszeniem organizatorzy mieli już komplet. Hasło tegorocznej pielgrzymki wrocławskiej to „Spotkanie” – odwołuje się do encykliki papieża Franciszka „Fratelli tutti”, pisanej już w czasie pandemii. Jej przesłaniem jest znaczenie spotkania z drugim człowiekiem.

To jest po prostu wspólnota. I o tę wspólnotę nam wszystkim przecież chodzi – mówi rzecznik wrocławskiej pielgrzymki, przyznając, że w każdej miejscowości, przez którą idą, spotykają się z wielką życzliwością. Ludzie szykują dla nich ciasta, naleśniki z serem, zupy. I proszą: „ja nie dam rady pójść, nie to zdrowie, ale wy pomódlcie się za mnie”.

W niedzielę na Jasną Górę dotarła pielgrzymka z Rybnika i Katowic, w poniedziałek 9 sierpnia – dominikańska i rowerowa z Białegostoku, we wtorek wrocławska, 11 sierpnia z Ełku, bielsko-żywiecka, krakowska i rowerowa z Elbląga, kolejnego dnia sandomierska, zielonogórsko-gorzowska, warmińska, gdańska, białostocka, toruńska, ziemi lubawskiej. Z Warszawy są trzy, w tym rowerowe. Pielgrzymki na Jasną Górę będą przychodzić do 28 sierpnia – ostatnia z Rogowa. We wrześniu zastąpią je grupy zawodowe.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama