Społeczeństwo

Czerwony Kapturek w niebieskim berecie

Kabaret Olgi Lipińskiej – kultowy program pokazywany w latach 1977–1984 i po przerwie ponownie w latach 1990–2005. Przewinęło się przez niego wielu świetnych aktorów, m.in. Agata Kulesza, Krystyna Sienkiewicz, Hanna Śleszyńska, Barbara Wrzesińska, Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Jan Kobuszewski, Marek Kondrat, Czesław Majewski, Wojciech Pokora, Janusz Rewiński, Marek Siudym, Paweł Wawrzecki, Grzegorz Wons i Krzysztof Tyniec. Kabaret Olgi Lipińskiej – kultowy program pokazywany w latach 1977–1984 i po przerwie ponownie w latach 1990–2005. Przewinęło się przez niego wielu świetnych aktorów, m.in. Agata Kulesza, Krystyna Sienkiewicz, Hanna Śleszyńska, Barbara Wrzesińska, Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Jan Kobuszewski, Marek Kondrat, Czesław Majewski, Wojciech Pokora, Janusz Rewiński, Marek Siudym, Paweł Wawrzecki, Grzegorz Wons i Krzysztof Tyniec. Archiwum Olgi Lipińskiej
Rozmowa z reżyserką Olgą Lipińską o tym, czy można śmiać się z władzy i dlaczego warto.
Olga LipińskaArchiwum Olga Lipińska

MARTYNA BUNDA: – Protestuje pani, gdy nazywa się PRL czasem straconym.
OLGA LIPIŃSKA: – Tak, PRL w jakimś sensie była czasem straconym, ale nie zgadzam się, by nazywać ją czarną dziurą, jak uporczywie ją dziś nazywają niektóre środowiska. Jeżeli tak się złożyło, że połowę życia taplałam się w czarnej dziurze, to tym bardziej nie mogę o niej mówić źle, bo musiałabym rozdeptać mój życiorys, a byłoby szkoda, bo w tej czarnej dziurze bywało mi często szczęśliwie. Zresztą osobiście nie wybierałam sobie czasu ani miejsca na życie.

Nie mam powodu kochać PRL, ponieważ moja rodzina przed wojną była zamożna, w czasie wojny straciła dużo, a resztę, czyli wszystko, zabrała ludowa ojczyzna. Tamta władza oczywiście była nadana, arogancka i nielubiana, ale patrząc dziś na Polskę: wolny, szczęśliwy i dość bogaty kraj, nie rozpaczam, że połowę życia spędziłam w czasach, kiedy forsa nie załatwiała wszystkiego. Zajmowałam się przez całe życie kulturą. Studiowałam historię sztuki i skończyłam Wydział Reżyserii w Akademii Teatralnej. Mieliśmy czas na naukę i na organizowanie kultury, na kółka naukowe, zespoły muzyczne i studenckie teatry. Mogliśmy rozwijać swoje pasje, bo za naukę płaciła „Krasula”, czyli „Czerwonka”, jak nazywaliśmy wtedy PRL. Ówczesne studenckie poczynania artystyczne to podwaliny współczesnej polskiej kultury.

W czasie studiów byłam członkiem warszawskiego Studenckiego Teatru Satyryków STS. Tam zaczynałam reżyserować, ale najważniejsze, że przebywałam w towarzystwie kreatywnych, młodych myślących ludzi. To w STS powstał spektakl z tytułem „Myślenie ma kolosalną przyszłość”. Mówiliśmy także o tym, jaka będzie Polska naszych marzeń, kiedy dorośniemy do rządzenia.

Dorośliście i tamte nadzieje zmieniły się w ironię, kpinę?

Polityka 24.2021 (3316) z dnia 08.06.2021; Społeczeństwo; s. 43
Reklama