Konrad, nauczyciel z miasteczka na Dolnym Śląsku: – Córka, trzynastolatka, klepnęła mnie ostatnio po brzuchu i rzuciła: „Co, tata, szósty miesiąc?”. Konrad poprosił żonę, żeby pożyczyła od siostry wagę – do tej pory nie była w domu potrzebna – wszyscy szczupli. Okazało się, że przez ostatni rok przybrał 12 kg. Waży 99 kg przy wzroście 185 cm.
Natalia, specjalistka PR z Warszawy, uznała, że coś jest nie tak, gdy zaczęło być jej ciasno w wannie. Natalia trochę przesadza. Ma 174 cm wzrostu, waży 74 kg – to wciąż jeszcze na granicy nadwagi, lecz dla niej i tak więcej niż kiedykolwiek w życiu. W pandemii przytyła ponad 10 kg.
U Tomasza, psychologa i przedsiębiorcy z Pomorza, konfrontacja z otyłością to nie był jeden moment: – Jeśli jesteś cały czas w domu, to co rusz trafiasz na swoje odbicie w lustrze. Widzę, co się ze mną stało, choć z drugiej strony stosuję klasyczne zachowania wyparciowe. Ostatni raz stanąłem na wadze ze trzy tygodnie temu. Pokazała 104 kg. A rok temu było 15 kg mniej, choć to i tak trochę za dużo. Ze swoim wzrostem – 182 cm powinien ważyć nie więcej niż 85 kg.
Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego o sytuacji zdrowotnej Polaków w 2020 r. od wiosny do jesieni ubiegłego roku przytyło prawie 30 proc. dorosłych. Jeśli przyjąć ostrożnie, że każdy z nich zarobił dwa kilogramy, w sumie przybyło nam ich około 21 mln. Z tym zapasem weszliśmy w zimę – podczas gdy, jak zauważają dietetycy, od wiosny do jesieni ludzie zwykle chudną.
Lista nadbagażu
Badania NIZP-PZH rozwiewają wiele mitów. Choćby ten, że nadwaga czy otyłość ma twarz kobiety. W Polsce większość nadmiarowych kilogramów gromadzi się na męskich ciałach. Wiosną ubiegłego roku, a więc jeszcze na starcie pandemii, dźwigało je prawie dwie trzecie Polaków, podczas gdy wśród Polek (tylko?