Społeczeństwo

Zakaz aborcji. „Kobiety są przerażone, jesteśmy w pułapce”

Psychiatra może poświadczyć, że ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety, a nawet jej życiu, bo może się skończyć samobójstwem. Psychiatra może poświadczyć, że ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety, a nawet jej życiu, bo może się skończyć samobójstwem. Annie Spratt / Unsplash
Odkąd wprowadzono niemal całkowity zakaz aborcji, kobiety są w potwornym stanie psychicznym. Nie chcą, by ich dziecko cierpiało. Lekarze też są przerażeni – mówi Krystyna Kacpura, szefowa Federy.
Krystyna KacpuraLeszek Zych/Polityka Krystyna Kacpura

JOANNA PODGÓRSKA: Telefony się urywają?
KRYSTYNA KACPURA, szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny: Sytuacja jest koszmarna. Noc z 27 na 28 stycznia to była najstraszniejsza noc w mojej 30-letniej pracy w Federacji. Dzwoniły kobiety, które były w trakcie zabiegu, bo w przypadku terminacji ciąż z powodów embriopatologicznych to jest proces. Najpierw podaje się tabletki, a potem następuje dalsza część zabiegu. Dzwoniły te, które miały już wyznaczone terminy na jutro czy pojutrze. Takie, które czekają na wyniki badań prenatalnych. Dzwoniły nawet kobiety we wczesnej ciąży, pytając, co będzie, jak zrobią badania, które wykażą wadę płodu.

Czytaj także: Miałam aborcję z przesłanek embriopatologicznych

Co będzie?
Zakaz obowiązuje dopiero od kilku dni, więc trudno mówić o jakimś dobrym rozwiązaniu. Staramy się każdej z tych kobiet pomóc, pokierować ją. Wszystko zgodnie z wolnością udzielania informacji. Na razie nie jest to zakazane. Istnieje też inicjatywa Aborcja bez Granic, gdzie kobiety dostają pomoc w wyjeździe. Mam nadzieję, że granice nie zostaną zamknięte do końca. My jako Federacja zaczęłyśmy współpracować z grupą psychiatrów, którzy uważają, że kontynuacja ciąży z poważnymi wadami letalnymi jest rujnująca dla zdrowia psychicznego. Ja ostatnio nie odebrałam ani jednego telefonu od kobiety, której badania wykazały u płodu trisomię 21, czyli zespół Downa. To były przypadki cyklopii, bezmózgowia, bezczaszkowia, braku powłok brzusznych, co oznacza, że wszystkie narządy są na zewnątrz, letalnych wad serca czy nerek, przepukliny rdzeniowej na całej długości płodu. Donoszenie takiej ciąży wiąże się często z cesarskim cięciem albo licznymi komplikacjami. A to młode kobiety, które chcą mieć dzieci. Nie wiem, dlaczego nasze państwo jest tak okrutne.

Czytaj także: Przejechała 1400 km, żeby wykonać legalną aborcję

Teraz dajecie kobietom także wsparcie psychiatryczne?
Posłowie prawicy często mówią, że na legalną aborcję nadal pozwala przesłanka związana z zagrożeniem życia lub zdrowia matki. Wygląda to tak, jakby nam coś podpowiadali. Psychiatra może poświadczyć, że ciąża zagraża zdrowiu psychicznemu kobiety, a nawet jej życiu, bo może się skończyć samobójstwem. Ale niech politycy to powiedzą lekarzom, a nie nam. Może się znajdą tacy odważni, którzy stwierdzą, że w takiej sytuacji ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety i wykonają zabieg. Ale śmiem wątpić. Takie orzeczenia są bardzo rzadkie, terminacje ciąży z powodu zagrożenia zdrowia lub życia to zaledwie 1 proc. Trzeba mieć zaświadczenie, że ciąża zagraża życiu matki. Zdrowie to za mało. Pamiętam sprawę 46-letniej kobiety z Kujaw, która miała ogromną wadę wzroku, grubo ponad 20 dioptrii. Dostała zaświadczenie od okulisty, który napisał, że ciąża grozi utratą wzroku. Inny okulista podważył tę diagnozę. Byłyśmy pewne, że tej kobiecie uda się pomóc. Złożyła skargę do rzecznika praw pacjenta. Zebrała się komisja złożona z krajowej konsultantki ds. okulistyki, ginekologa i bodaj jeszcze jednego lekarza. I orzekła, że ta kobieta i tak będzie niewidoma.

Może rodzić…
A potem 46-letnia niewidoma matka ma się opiekować niemowlęciem. Z tego, co wiem, dokonała zabiegu za granicą. Na pokrycie kosztów składała się cała rodzina.

Czytaj także: Telefon dzwoni non stop”. Jak Polki przerywają ciążę w pandemii

Współpracujący z wami psychiatrzy wystawiają zaświadczenia?
Tak. Gdy wprowadzono niemal całkowity zakaz aborcji, te kobiety znalazły się w potwornym stanie psychicznym. Są zdeterminowane. Nie chcą, by ich dziecko cierpiało, choćby przez chwilę. Nie chcą obciążać siebie winą za to cierpienie. Mówią, że nie chodzi o ich własny komfort, ale o rodzinę i cierpienie dziecka obciążonego tak licznymi wadami. Każda tak trudna ciąża zagraża życiu i zdrowiu kobiety. Już po 22 października, gdy Trybunał ogłosił wyrok, wielu lekarzy ginekologów podpisało pismo w tej sprawie. Jednak furtka, o której mówią posłowie prawicy, to fikcja. Jesteśmy w jakiejś pułapce. Kobiety są przerażone, i to w stopniu, który zakrawa na początek zaburzeń psychicznych. W ostatnich dniach dzwoniła kobieta, która wypytywała, jak długo powinna siedzieć w wannie z gorącą wodą. Wcześniej biegała po schodach, żeby wywołać poronienie. Wie, że płód jest ciężko uszkodzony. Coraz częściej ma myśli samobójcze.

Czytaj także: Psycholog o terminacji ciąży

Lekarze też są w pułapce. Uznają, że ciąża zagraża życiu kobiety i zdecydują się na zabieg – może wkroczyć prokurator. Grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności i utrata prawa wykonywania zawodu. Nie wykonają zabiegu, pacjentka umrze – też mogą zostać oskarżeni.
Niestety. Który lekarz w tej sytuacji jednoznacznie oceni, że matce grozi utrata życia? Myślę, że w obecnym systemie prawnym łatwiej się wybroni z tego, że mu pacjentka umarła – niezawiniony przypadek medyczny – niż jak prokurator po zabiegu zażąda dokumentacji, a jakiś zespół lekarzy oceni, że zagrożenia życia nie było. O zdrowiu psychicznym nie wspominam. Stwierdzi się, że są terapie, są psychiatrzy. Tak jakby ich było na pęczki i każdego było stać na terapię. Ten wyrok uderzy w kobiety najbiedniejsze, które mają ograniczony dostęp do informacji. Bardzo się boję o Polki, że mogą zacząć sięgać po niebezpieczne metody usuwania ciąży. I będzie za to odpowiedzialne państwo polskie. Nie wierzę, że kobieta, która zdecydowała się na aborcję, zrezygnuje, bo państwo jej na to nie pozwala. Tak było zawsze. A co do lekarzy – oni też dzwonią przerażeni, pytają, co robić. Jeden opowiadał, że ma pacjentkę w trakcie aborcji. Podano jej tabletki, a tu wchodzi zakaz. Co ma robić?! Kobieta szaleje, zaczyna przejawiać zachowania autoagresywne. Jest niekomunikatywna, nikomu nie da się do siebie zbliżyć. Chce tłuc szklanki, żeby mieć ostry kawałek szkła. Co ja mu mogłam poradzić? Wzywaj psychiatrę, niech oceni jej stan, a w karcie opisz te wszystkie zachowania. Tej nocy udało się dokończyć zabieg. Takich historii było mnóstwo. Nikt nie uprzedził ani pacjentek, ani lekarzy o tym, że nagle, w nocy, wyrok zostanie opublikowany.

Czytaj także: Zajście w ciążę w Polsce jak rosyjska ruletka

Da się ocenić, ile jest kobiet, które już miały wyznaczone terminy zabiegów i dowiedziały się, że to już niemożliwe?
Nie. Nie wszystkie się z nami kontaktują. A tych, które do nas dzwonią, też już nie liczę, bo nie mam teraz do tego głowy. Teraz najważniejsze, żeby z kobietą porozmawiać i jej pomóc. Często rozmawiam z ich partnerami, bo one są zbyt roztrzęsione, żeby mówić.

Co dziś możecie dla nich zrobić?
Już przed 22 października nie było łatwo. Tylko 5 proc. polskich szpitali wykonywało legalne zabiegi. Kobiety, które się do nas zgłaszały, otrzymywały pomoc prawną, rzetelną informację, co i gdzie, wskazywałyśmy szpital, w którym mogą dokonać legalnego zabiegu. Tej możliwości już nie ma. Dziś jesteśmy w kontakcie z państwami skandynawskimi. W parlamentach szwedzkim, norweskim i islandzkim są już ustawy, które mają umożliwić Polkom legalne i bezpłatne zabiegi w tych krajach. Mamy nadzieję, że inne europejskie kraje też się na to zdecydują. Organizacje feministyczne i Polki mieszkające na Zachodzie już oferują pomoc. Tworzą grupy wsparcia. To się dzieje tu i teraz. Ginekolożka holenderska dr Rebecca Gomperts, założycielka organizacji Women on Web, zapowiedziała, że będzie wysyłała tabletki poronne do Polek, które mierzą się z trudną ciążą, bo to zgodne z wytycznymi WHO. Działa Aborcja bez Granic. Na stronach Federacji udostępniamy adresy, które znamy. Tyle możemy zrobić.

Czytaj więcej: Czy mój brzuch jest nadal mój? Gdzie się zwracać o pomoc

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny: https://federa.org.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/federapl

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną