Społeczeństwo

Prokurator szturmowy

Aresztowany i sparaliżowany

O tym, co się wydarzyło w areszcie, rodzice nie dowiedzieli się od prokuratora Romana Pietrzaka. Nie dowiedzieli się też od nikogo z zakładu, karnego. Matkę zawiadomił we wtorek, 7 lipca późnym popołudniem mecenas Orzołek. O tym, co się wydarzyło w areszcie, rodzice nie dowiedzieli się od prokuratora Romana Pietrzaka. Nie dowiedzieli się też od nikogo z zakładu, karnego. Matkę zawiadomił we wtorek, 7 lipca późnym popołudniem mecenas Orzołek. Łukasz Rayski
Prokurator długo uważał, że Łukasz Dragański to gangster i ważny świadek. Dlatego chciał go mieć pod kluczem. Dopiero po wypadku w celi Łukasz przestał go interesować. Uznał, że skoro Dragański jest sparaliżowany, to może wrócić do domu.
W środowisku adwokatów dość powszechna jest ocena, że tzw. mali świadkowie koronni, nazywani sześćdziesiątkami, często kłamią, by w zamian za złożone zeznania wyjść na wolność.Daniel Dmitriew/Forum W środowisku adwokatów dość powszechna jest ocena, że tzw. mali świadkowie koronni, nazywani sześćdziesiątkami, często kłamią, by w zamian za złożone zeznania wyjść na wolność.

Bożena, matka Łukasza, może o tym mówić tylko przez zaciśnięte zęby: – Zabrali z domu zdrowego mężczyznę, a oddali mi roślinę. Jej syn, zatrzymany w styczniu 2020 r., miał rzekomo zarobić na handlu narkotykami pół miliona złotych. W lipcu, po kolejnym przedłużeniu tymczasowego aresztowania, usiłował się powiesić.

W życiu Dragańskich zmieniło się wszystko. Leszek, ojciec Łukasza, wstaje o północy. Wtedy Bożena kładzie się na cztery godziny, ale i tak czuwa. Łukasza trzeba obrócić, umyć, przewinąć. Nie raz. Nie dwa. Ale kilkanaście razy w ciągu doby. Kiedy dadzą synowi za dużo pić, trzeba go częściej odsysać ze śluzu, jaki zalega w drogach oddechowych. Jedzenie dostaje przez przetokę do żołądka. Leszek Dragański blenduje więc banany z sucharkami i sokiem z cytryny. Żeby było sycące, kaloryczne, zdrowe, z witaminami i lekkostrawne. Tylko że po tych papkach Łukasz ma biegunki. Mniejsza, że pampers nie wystarcza na kilka godzin. Za każdym razem trzeba go umyć dokładnie, osuszyć, zasypać talkiem i dopiero nałożyć pieluchę. Żeby się nie odparzył. Jak u dziecka. Bo przecież jest dzieckiem, choć w czerwcu skończy 44 lata. Ich jedynakiem. Rośliną.

Bożena Dragańska mówi z goryczą: – Po tym wszystkim prokurator niedawno wysłał pismo do MOPS-u w Częstochowie. Żeby się dobrze i z troską zajęli moim synem. To w więzieniu się nim zająć nie mogli?

Bezrobotny handlarz narkotyków?

12 stycznia 2020 r., 6 rano – tego dnia do kilku mieszkań i domów w Częstochowie weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczo-Policyjnego z Kielc. Przeszukania, zatrzymania, transport podejrzanych do Katowic. Zarzuty – wprowadzenie do obrotu znacznych ilości substancji psychoaktywnych. Jednym z zatrzymanych podczas tej akcji był Łukasz.

Polityka 5.2021 (3297) z dnia 26.01.2021; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Prokurator szturmowy"
Reklama