Społeczeństwo

Autoterapia antystresowa

Czy żeby przeżyć stres, trzeba sytuacji ekstremalnej w rodzaju powodzi albo informacji: ma pan raka? Nie. Stawiamy nasz organizm w stan maksymalnej gotowości bojowej nie zdając sobie z tego sprawy.

W pracy zostałeś niesprawiedliwie oceniony. W domu czekałeś na majstra, nie przyszedł. Matka ma pretensje, że od tygodnia nie dzwonisz. Syn nastolatek od dwóch godzin nie daje znaku życia. Czy takie codzienne epizody mogą nas doprowadzać do stanu wewnętrznego wrzenia, owego poczucia, że wyzwania przerastają nasze możliwości? Tak. Wsłuchajmy się tylko w siebie: serce wali, żołądek się kurczy, jak mówią – krew człowieka zalewa. I galopada myśli, i nakręcanie się, i w nocy jeszcze kombinujesz, że szef to psychopata, majster – oszust, matka – histeryczka, syn – niewdzięcznik. Albo odwrotnie – to ty jesteś wszystkiemu winien, nie nadążasz, nie podołasz, nic nie idzie po twojej myśli. I tak na zmianę.

Co zatem zrobić, żeby zatrzymać tę wirówkę myśli, to kołatanie się od wrogości do innych, po wrogość do siebie? Medytacja, ćwiczenia oddechowe nie nadają się do natychmiastowego zastosowania. Bezzwłocznie natomiast można uruchomić własny mózg. Zmusić go do racjonalnej pracy i rzetelnej oceny sytuacji. Spowodować uruchomienie balsamicznych myśli, odnoszących się do danej sytuacji, jak i zestawu stałego zastosowania.

Z pozoru ta antystresowa apteczka może się wydać zbiorem strasznych banałów. Tym jednak dziwniejsze, że wiele osób (zdolnych do znacznie bardziej wyrafinowanej refleksji), kompletnie z tych oczywistych prawd na co dzień nie korzysta.

  1. Absolutnie balsamiczny wpływ ma na przykład taki banał, że bardzo często w życiu coś idzie nie po naszej myśli. Że nie ma takiego człowieka, któremu absolutnie wszystko idzie zawsze po jego myśli. Że w gruncie rzeczy życie składa się z mnóstwa zdarzeń, które idą nie po czyjejś myśli.

  2. Zdarzenia na świecie dzielą się na takie, na które mamy wpływ, i na takie, na które wpływu nie mamy. W związku z tym ani jednymi, ani drugimi nie należy się zbytnio przejmować. W pierwszym przypadku – dlatego, że zawsze coś można poradzić, w drugim – dlatego, że nic.

  3. Nie ma takiego człowieka, który wszystko robiłby doskonale, więc nie ma powodu, żebyś i Ty robił wszystko doskonale. Masz całkowite prawo do tego, żeby czasem zachować się niedoskonale czy wyglądać niedoskonale. Masz prawo raz po raz być trochę niedoskonałym szefem, pracownikiem, matką, dzieckiem.

  4. Nie ma takiej rzeczy na świecie, która absolutnie wszystkim by się spodobała. Nikt nie zbił takiego stołu, ba, nie napisał takiej książki, nie namalował obrazu, żeby wywołało to wyłącznie entuzjazm.

  5. To, że Ty coś myślisz, nie znaczy, że inni myślą to samo. Zwykle myślisz, że ktoś coś myśli. Kombinujesz, co kto miał na myśli, mówiąc to czy tamto. To pomyśl głębiej, czy szef cię oceniał jako osobę, czy tylko wykonywał rutynowe czynności służbowe. Czy matka histeryzowała, czy też szuka kontaktu, jak to matka. Czy syn cię rzeczywiście lekceważy, czy może twoje oczekiwanie, że będziesz kontrolować każdą minutę jego życia, jest nierealne.

  6. Nie warto przejmować się tym, co nie nastąpiło, a Ty wyłącznie na podstawie imaginacji boisz się, że nastąpi. Typowa sytuacja: dziecko, mąż, żona nie odzywa się od godziny – na pewno był wypadek. Jeśli spodziewane nieszczęście nie nastąpi, zupełnie absurdalnie wydatkujesz mnóstwo energii. Jeśli nastąpi, to będzie czas, żeby zacząć się nim martwić. (Oczywiście, nie chodzi tu o brak rozsądku – jeśli realnie można nieszczęściu zapobiec, trudno mówić sobie: wyluzuj).

Na koniec (albo na początek) przemyśl, co tak naprawdę się zdarzyło. Czy naprawdę usłyszałeś to, co usłyszałeś? Czy ktokolwiek powiedział ci, że jesteś do niczego? I jakie to wszystko, co się zdarzyło, będzie miało znaczenie za tydzień, za rok? Z perspektywy życia – możesz być pewien – większość spraw, z powodu których krew cię zalewała, miała znaczenie żadne.

Tekst na podstawie metody psychoterapeutycznej „Racjonalna Terapia Zachowania” w konsultacji z dr Mariolą Kosowicz, psychoterapeutką z Centrum Onkologii w Warszawie.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną