Społeczeństwo

Dziady u drzwi. Policja nachodzi sąsiadów Kaczyńskiego

Spektakl „Manifesta” odegrany przy ul. Mickiewicza Spektakl „Manifesta” odegrany przy ul. Mickiewicza Kuba Atys / Agencja Gazeta
Policja nachodzi mieszkańców kamienicy na warszawskim Żoliborzu i grozi im. Tylko dlatego, że ośmielili się udostępnić swoje lokale artystom, którzy 31 października odegrali z okien performans zatytułowany „Dziady na Mickiewicza”.

Przypomnijmy: artyści recytowali fragmenty drugiej części mickiewiczowskich „Dziadów”, śpiewali, grała muzyka, a w kilku oknach rozbłyskiwały efekty świetlne. Na ul. Mickiewicza podziwiało tę inscenizację ok. tysiąca osób. Policja wówczas nie interweniowała.

Budynek przy Mickiewicza 34/36 to słynny Szklany Dom zbudowany tuż przed wybuchem II wojny światowej, a zaprojektowany według zasad Le Corbusiera. Szklany, bo na całej fasadzie fontowej kamienicy znajdują się pasmowe okna. Nie bez znaczenia dla pomysłodawców wystawienia z tych okien „Dziadów” był fakt, że Szklany Dom zlokalizowany jest w bliskim sąsiedztwie willi należącej do Jarosława Kaczyńskiego.

Błyskawica burzy spokój

28 listopada z siedmiu okien Szklanego Domu odegrano spektakl „Manifesta” z okazji 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych. Tym razem w asyście policyjnej. Funkcjonariusze legitymowali i spisywali widzów zgromadzonych na ulicy.

Kilka dni później w Szklanym Domu pojawili się policjanci z komisariatu przy ul. Rydygiera (podlegającego Komendzie Rejonowej Policji Warszawa V dla Żoliborza i Bielan). Dzwonili trochę na chybił trafił domofonami, prosili, aby ich wpuścić. – Ktoś zastukał do moich drzwi, otworzyłam, widzę policjanta – opowiada jedna z lokatorek. – Z zaskoczenia wszedł do mieszkania i z miejsca zaczął odpytywać. Czy brałam udział w koncercie, czy udostępniłam komuś lokal, czy popieram podobne akcje, czy wspieram sąsiadów, którzy udostępnili mieszkania?

Reklama