MARTYNA BUNDA: – Wieś faktycznie zagłosowała na dotychczasowego prezydenta?
ARKADIUSZ PTAK: – Zależy, co ma pani na myśli, używając słowa wieś. Bo jeśli osoby mieszkające poza miastami, to nie. Wieś głosowała różnie, bo różni są ludzie, którzy ją zamieszkują.Oczywiście są pewne prawidłowości dotyczące stylu i jakości życia, wartości, a więc także wyborów politycznych, ale nie istnieją jedne, ogólne dla wsi. Powinniśmy raczej mówić osobno o każdym z siedmiu typów rozwoju gmin wiejskich i wiejsko-miejskich. Taki podział to wynik badań „Monitoring rozwoju obszarów wiejskich” prowadzonych przez Monikę Stanny, Andrzeja Rosnera oraz Łukasza Komorowskiego z IRWiR PAN, realizowanych wspólnie z Fundacją Europejski Fundusz Rozwoju Wsi.
Andrzej Duda zdecydowanie wygrał we wsiach typu pierwszego określonego jako „z dominacją rolnictwa tradycyjnego”. Tam, w strukturze lokalnej gospodarki, ważną rolę odgrywa sektor rolniczy, znaczna część mieszkańców utrzymuje się z rolnictwa, ale rodzinne gospodarstwa są niewielkie – i należą do typu czwartego „rozdrobnione rolnictwo”. Istnieje tam tradycja łączenia pracy poza rolnictwem z pracą w swoim gospodarstwie. Ale już w miejscach, gdzie dominują gospodarstwa wielkoobszarowe, czyli na wsi typu drugiego, wynik był dość wyrównany – Rafał Trzaskowski zdobył ponad 45 proc. głosów. A im bliżej miejskiego stylu życia, tym więcej osób głosowało na tego drugiego kandydata. We wsi typu szóstego, czyli zurbanizowanej, ze zredukowaną funkcją rolniczą, było niemal pół na pół, a na wsi typu siódmego, czyli położonej na obrzeżach metropolii, Rafał Trzaskowski dostał ponad 60 proc. głosów.
Czyli skoro Andrzej Duda wygrał, to znaczy, że większość Polaków mieszka na wsi niezurbanizowanej?