Ja: Zorganizuj się
Jeśli do tej pory nie zdarzało ci się pracować w domu, może to być dla ciebie trudne wyzwanie. Podstawowym problemem jest zazwyczaj dystans technologiczny. Rozmowa ze współpracownikami czy klientem za pośrednictwem internetu, a szczególnie telefonu, powoduje odcięcie od normalnych sygnałów odbieranych zmysłami, czyli informacji niewerbalnych. W trakcie osobistego spotkania dzięki nim możemy lepiej się zorientować, w jakim nastroju są rozmówcy i jak reagują na to, co mówimy, choćby próbowali zachować miny pokerzystów.
Czytaj też: Kwarantanny dopilnuje aplikacja. Powinniśmy się bać?
Inna sprawa: komunikacja online wymusza na nas asynchroniczność. Kiedy rozmawiamy normalnie, potrafimy np. zasygnalizować, że chcemy komuś przerwać, a tu nie mamy narzędzia, żeby zwrócić jego uwagę – musimy czekać, aż skończy wypowiedź, i dopiero wtedy możemy coś wtrącić. To sprawia, że rozmowa ma zupełnie inną dynamikę. Niektórzy czują się zdeprymowani i znacznie trudniej im aktywnie uczestniczyć w spotkaniu.
Drugi problem to brak kontekstu, w którym zazwyczaj spotkania z szefem czy biznesowe się odbywały. W biurze czy kawiarni panuje atmosfera, którą trudno zbudować przed własnym monitorem. Trudniej także o zwyczajowe zachowania wstępne – przywitanie się, zamówienie kawy czy herbaty – a ułatwiają oswojenie się z rozmówcami i łagodne przejście do sedna sprawy. Na to wszystko jednak masz ograniczony wpływ, a po jakimś czasie się do tego przyzwyczaisz. Kolejne problemy możesz rozwiązać łatwo i szybko.
Po pierwsze: rytuały. W normalnej sytuacji, zanim dotrzesz do pracy, wykonujesz codziennie wiele czynności: kąpiesz się, jesz śniadanie, pijesz kawę, ubierasz się wyjściowo, jedziesz samochodem czy autobusem.