16 marca jest pierwszym dniem, w których wszystkie żłobki, przedszkola i szkoły są w Polsce zamknięte. Rodzice dzieci do 8. roku życia mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego na czas pandemii wywołanej koronawirusem. Rodzice starszych dzieci – od 8. do 14. roku życia, a jest ich ponad 2,3 mln – muszą zaczekać do nowelizacji specustawy, którą rząd ma przygotować w tym tygodniu. A na razie mają do wyboru pracę zdalną lub odebranie zaległego urlopu. Na zmiany czekają też opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami – ich również zasiłek opiekuńczy w tej wyjątkowej sytuacji nie obejmuje.
Dariusz Piontkowski, minister edukacji, apelował, żeby, po pierwsze, uczniowie nie traktowali wyznaczonej do 25 marca przerwy w zajęciach jak ferii i zostali w domach, a po drugie, żeby „zajęli się nauką, przygotowaniem do egzaminów”, w czym mają pomóc nauczyciele.
Zalecenia MEN, czyli lekcje online
Ministerstwo edukacji narodowej i ministerstwo cyfryzacji opublikowały wskazówki dla nauczycieli, jak uczyć przez internet. Rekomendują wykorzystanie dziennika elektronicznego, dostępnego w szkołach od lat, mailingu do rodziców, a w przypadku starszych uczniów „kontaktu elektronicznego”.
Resorty polecają m.in. platformę epodreczniki.pl, portal Scholaris, podręcznik internetowy „Włącz Polskę”, portale edukacyjne Instytutu Pamięci Narodowej, serwis IPN Przystanek Historia. Telewizja Polska i Polskie Radio mają emitować więcej filmów i materiałów popularnonaukowych. Adresy przydatnych stron i portali internetowych mają być przez resort na bieżąco uzupełniane. Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotowała pakiet materiałów dla ósmoklasistów, których w następnym miesiącu czeka egzamin. Codziennie o 9:00 na platformie Cke.gov.pl mają się pojawiać nowe zadania z polskiego, matematyki i angielskiego, o 15:00 rozwiązania. Lista wspierających portali edukacyjnych jest zresztą bardzo długa. Zestawienie narzędzi, porad oraz kanałów na YT, darmowych i naukowych, przeznaczonych zarówno dla dzieci, jak i nastolatków, przedstawił Kamil Śliwowski z Otwartych Zasobów.
MEN zakładał, optymistycznie, że szkoły zorganizują się tak, że nauczyciele poprowadzą wieloosobowe wideokonferencje, używając takich narzędzi jak Skype, Microsoft Teams, YouTube czy Google Hangouts Meet.
Ile zadań domowych to za dużo?
Część szkół poradziła sobie z nowym wyzwaniem świetnie. W poniedziałek 16 marca otworzyła się Kujawsko-Pomorska e-Szkoła. Pierwsze zajęcia zaplanowano dla maturzystów: od godz. 12:00 lekcje języka polskiego, od 13:00 języka angielskiego, od 14:00 matematyki. Pierwsze zajęcia dla ósmoklasistów odbędą się we wtorek (17 marca), od godz. 9:00. „Startujemy z lekcjami dla ósmoklasistów i maturzystów oraz wszystkich tych klas, które kończą się egzaminem, bo to ci uczniowie mogliby ponieść największe straty wynikające z zamknięcia szkół. Chcemy, aby jak najszybciej mogli kontynuować edukację” – opowiadał o szkole Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. Od 17 marca codziennie będzie nadawane sześć półgodzinnych interaktywnych lekcji online: wykładów, pokazów, warsztatów z piętnastominutowymi przerwami na pytania i dyskusję. W wirtualnej szkole będą dzwonki na przerwy, będzie prowadzony dziennik lekcyjny, tak jak w standardowej, stacjonarnej szkole.
Jest to jednak awangarda zdalnej edukacji. A awangarda, jak to awangarda, niewiele mówi o tym, jak jest przeciętnie.
„E-learning jest super, tylko nie da się go wdrożyć w 5 minut w typowej polskiej szkole podstawowej, w której brakuje kasy na wszystko” – tak nauczyciele komentowali ubiegłotygodniowe zapowiedzi ministra dotyczące przestawienia się całej edukacji na zdalne funkcjonowanie. Minister bowiem nie wskazał, jak np. pokonać bariery związane z brakiem sprzętu. Oprócz tych nauczycieli, którzy szybko i bez większych problemów przenieśli się do internetu, czyli od dziś prowadzą e-lekcje, tłumaczą tematy na Skypie, a przy okazji zachęcają do oglądania filmów, w wielu szkołach nauczyciele ograniczają się do zadawania prac domowych, ćwiczeń, polecają przerabianie nowego materiału (z rodzicami). „Córka, jak zobaczyła liczbę zadań zleconą na jeden dzień (dostaliśmy rozpiskę już na całe dwa tygodnie), to stwierdziła, że w szkole z Panią tyle nie robią. Dodam, że ja w tygodniu pracuję (głównie zdalnie, ale też mam codziennie gabinet), a dzieci mam dwójkę. W piątek siedzieliśmy nad zadaniami do 23!” – dzieliła się na forum rodzicielskim swoimi doświadczeniami jedna z matek.
Skąd ten nadmiar prac domowych? Jak pisał Dariusz Chętkowski, nauczyciel i nasz bloger, „dyrektorzy zapowiedzieli, że nauczanie online trzeba będzie udowodnić. Nauczyciele rzucili się więc do zadawania dzieciom prac. Wszystko po to, aby było co wpisać w tabele. Bo tabele będą podstawą wypłaty wynagrodzenia”.
Istnieje też realna obawa, że jeśli przerwa będzie trwała długo, a wsparcie MEN i dyrektorów okaże się małe, różnice w umiejętnościach uczniów między poszczególnymi szkołami (a nawet między przedmiotami w jednej szkole – w zależności od zaangażowania i e-talentu nauczyciela) i regionami, będą jeszcze bardziej widoczne. Taki stan niepewności potrwa na razie do 25 marca. Według ministra edukacji nie ma na razie mowy o przesuwaniu egzaminów, bo „dwutygodniowa przerwa nie powinna zakłócać przebiegu roku szkolnego”, ale mało kto jeszcze w to wierzy.
Co robić w domu?
Rodzice będą zmuszeni pogodzić swoje obowiązki zawodowe z czymś, co można nazwać „nieplanowanym eksperymentem w masowej edukacji domowej”. Wyzwaniem jest nie tylko czuwanie nad odrabianiem zleconych prac domowych czy pilnowanie, by dzieci brały udział w lekcjach online, ale organizacja nowego planu dnia. „Wprowadź nową rutynę, trzymaj się planu dni” – radzą sobie wzajemnie na forach rodzice. Niektórzy sugerują: „Jeśli zostajesz cały dzień z dzieckiem, skorzystaj ze szkolnego harmonogramu, aby zaplanować dzień. Zachowaj te same odstępy między zajęciami”. Inni dodają: „Spróbuj wyznaczyć konkretne miejsca w domu, w których dzieci będą pracować. Być może poranne lekcje lepiej zorganizować przy stole w kuchni, ale czytanie i oglądanie filmów w południe i wieczorem w pokoju dzieci”. „Aby dzieci wciąż utrzymywały kontakt z rówieśnikami, zachęcaj je do komunikowania się z nimi za pośrednictwem dostępnych aplikacji” – to radzą z kolei eksperci „New York Times”.
O co chodzi w szkole
Jeszcze jeden ważny aspekt. Pandemia koronawirusa sprawiła, że nie tylko zmieniła się nasza codzienna rutyna – świat, jaki znały dzieci i młodzież w pewnym sensie się załamał. Zajmowanie się tylko podstawą programową i przygotowaniem się do testów nie wystarczy. Jest tego świadoma Ewa Radanowicz, kierująca wiejską szkołą w Radowie Małym w województwie zachodniopomorskim. Jej apel udostępniono na Facebooku kilkaset razy. Mówi w nim: „Kiedy jedna z koleżanek przyszła do mnie z zebranym materiałem, który chciała zadać uczniom, nagle okazało się, że to jest jakaś abstrakcja. Pomyśleliśmy, że nie możemy tego fundować naszym uczniom. Co dzisiaj jest ważne? Wszyscy skupiliśmy się na tym, żeby dzieci nauczyły się tego, czego powinny w tym czasie w szkole. Ale dzisiaj najważniejsze jest to, żebyśmy nauczyli dzieci jak bezpiecznie, w dobrym stanie psychicznym, przetrwać ten trudny czas. Jak się nie bać, nie wpadać w panikę. Czy pamiętamy o dzieciach? Czy ktoś im tłumaczy, jak wygląda realna sytuacja?”.
I to jest dużo większe wyzwanie niż przygotowanie do jakiegokolwiek egzaminu.
Internetowe źródła nauki i rozrywki
YouTube: Astrofaza, SciFun, Polimaty, Uwaga! Naukowy bełkot, kanały: Kasi Gandor, Pan Belfer, Paulina Mikuła
Portale edukacyjne: Tablice.net.pl, Edukator.pl, Szaloneliczby.pl
Darmowe filmy, teatr, muzyka: Ninateka, Artmuseum.pl/pl/filmoteka, Archiwum Filmowe FAF,
Darmowe Książki: Wolne Lektury,
Facebook: Historia, jakiej nie znacie, Nauczyciele się uczą, Mat4fun, czyli lekcje matematyki online, Edukacja domowa
Bajki i książki dla dzieci: Gralandia.pl, Wierszedladzieci.pl