Społeczeństwo

Nowy strój na nowy klimat

Dress code na lato

W pełnym ubraniu latem chodzą do pracy już wyłącznie posiadacze klimatyzacji w domu, windzie, garażu podziemnym i biurze oraz mundurowcy. W pełnym ubraniu latem chodzą do pracy już wyłącznie posiadacze klimatyzacji w domu, windzie, garażu podziemnym i biurze oraz mundurowcy. Marta Frej
Żyjemy w czasach, w których trudno o bardziej enigmatyczną wytyczną niż „odpowiedni ubiór”. Zwłaszcza letnią porą.
Najważniejszą siłą napędzającą odzieżową rewolucję jest zasada, że właściwie dobrany ubiór ma nie, jak przez stulecia, definiować status, a ujmować lat. Najważniejszą siłą napędzającą odzieżową rewolucję jest zasada, że właściwie dobrany ubiór ma nie, jak przez stulecia, definiować status, a ujmować lat.

Kasjerkę Biedronki w największe upały poproszono, by się bardziej ubrała. Klient poskarżył się, bo spod bluzki na ramiączkach wystawała jej bielizna. W tym samym czasie na ekranach telewizorów znany dziennikarz machał do skonsternowanej publiczności odkrytymi palcami stóp, wystającymi z klapków, a pani psycholog komentowała śmierć dziecka w plażowej sukience z odsłoniętymi ramionami. Na dworze było 40 st. C. Temperatura dotąd w Polsce niespotykana, do której jednak chyba będziemy się musieli przyzwyczaić.

Czeka nas więc również dreskodowa rewolucja. Jak dotrzeć do biura, w którym działa klimatyzacja, korzystając z komunikacji miejskiej? Z zapasowym ubraniem w torebce, w które trzeba będzie chyłkiem wbić się w toalecie? A może letnia sukienka jest dziś właściwa do pracy? Czy pan topless za ladą w sklepiku jest do zaakceptowania? A stroje kąpielowe włożone zamiast ubrania do centrum handlowego? Do restauracji? Krótkie szorty w muzeum, dajmy na to, w dziale sztuki sakralnej średniowiecza? Upalne lato 2019 r. było bodaj pierwszym, gdy właściciele zakładów pogrzebowych pozwalali zdejmować marynarki ekipom od noszenia trumien. Czy jesteśmy gotowi na krótki rękaw przy trumnie?

Problem nie jest tylko polski. W tym samym czasie, gdy klient Biedronki poczuł się dotknięty strojem pani w kasie, w szwedzkim Malmö wyproszono z autobusu młodą kobietę, bo miała odsłonięty brzuch, a linie American Airlines i linie Emirates, po skargach klientów, poprosiły o opuszczenie pokładu swoich maszyn pasażerki ubrane zbyt skąpo i przezroczysto (jednej wcześniej zaproponowano osłonięcie się kocem, ale odmówiła), a z centrum handlowego w amerykańskiej Alabamie wyproszono klientkę, której szorty zbyt wysoko podjechały. Mężczyzn przywołuje się do porządku znacznie rzadziej niż kobiety, ale latem na ulicach miast roi się od gołych męskich brzuchów.

Polityka 33.2019 (3223) z dnia 12.08.2019; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowy strój na nowy klimat"
Reklama