Społeczeństwo

Państwo ściśle jawne

Państwo bez państwowych tajemnic

Andrzeja Czechowicza i Mariana Zacharskiego zdekonspirowano przed laty, bo obaj zostali rozpracowani przez niemiecki i amerykański kontrwywiad. Ale ponad 60 innych nielegałów ujawniono dopiero teraz. Andrzeja Czechowicza i Mariana Zacharskiego zdekonspirowano przed laty, bo obaj zostali rozpracowani przez niemiecki i amerykański kontrwywiad. Ale ponad 60 innych nielegałów ujawniono dopiero teraz. Gerry Vardy/Alamy/BE&W, Marcin Smulczyński/Reporter, Studio Polityka
Telegram z Polski: „Szanowni obcy szpiedzy – stop – oszczędźcie sobie fatygi – stop – polskie tajemnice podajemy wam jak na tacy – stop – róbcie z tym, co chcecie”. Podpisano: IPN. Taki dowcip krąży w środowisku ludzi służb.
Zbiór zastrzeżony IPN wydzielono na mocy ustawy z 1998 r. i chroniono jako zasób istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. I oto nagle ukryte tam dane polskiego wywiadu stały się jawne.Marcin Smulczyński/Reporter/East News Zbiór zastrzeżony IPN wydzielono na mocy ustawy z 1998 r. i chroniono jako zasób istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. I oto nagle ukryte tam dane polskiego wywiadu stały się jawne.

Instytut Pamięci Narodowej ujawnił głęboko do tej pory chronione dane dotyczące wywiadu PRL. Wybuchło zamieszanie, bo w odtajnionym zbiorze znalazły się informacje wrażliwe. Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, zbagatelizował zagrożenia i w wydanym oświadczeniu napisał: „…publikacja archiwów byłego zbioru zastrzeżonego IPN wynika z zapisów ustawy przyjętej przez Sejm 29 kwietnia 2016 r.”.

To nie do końca prawda. Zbiory „Z” rzeczywiście odtajniono, ale pozostawiono w gestii prezesa IPN decyzję o nadaniu klauzuli tajności poszczególnym dokumentom. Prezes Jarosław Szarek w przypadku danych polskiego wywiadu nie skorzystał z tej kompetencji prawdopodobnie dlatego, że wydano zlecenie natury politycznej.

Zbiór zastrzeżony wydzielono na mocy ustawy z 1998 r. i chroniono jako zasób istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. I oto nagle ukryte tam dane polskiego wywiadu – oficerów, agentury, cudzoziemców współpracujących z polską służbą i tzw. nielegałów, czyli głęboko zakonspirowanych oficerów przebywających za granicami i tam wykonujących zlecenia – stały się jawne. Wywiad z czasów PRL wystawiono na widok publiczny.

Ekshibicjonizm

To już kolejna dekonspiracja tajemnic polskiego wywiadu. Poprzednią sprokurował Antoni Macierewicz w swoim raporcie z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Ujawniono wówczas nazwiska żołnierzy WSI i umożliwiono zdekonspirowanie prowadzonej przez nich agentury w państwach Bliskiego Wschodu oraz na terenie krajów b. ZSRR. Oficerowie b. WSI twierdzili potem, że po publikacji raportu utracono kontakt z przynajmniej 10 agentami, a to mogło oznaczać, że zostali namierzeni przez macierzyste kontrwywiady i, mówiąc eufemistycznie, unieszkodliwieni.

Polityka 28.2019 (3218) z dnia 09.07.2019; Społeczeństwo; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Państwo ściśle jawne"
Reklama