Nie żyje prof. Romuald Dębski, jeden z najwybitniejszych w Polsce specjalistów w dziedzinie ginekologii, położnictwa, perinatologii i endokrynologii ginekologicznej. Przez lata kierował Kliniką Położnictwa i Ginekologii Szpitala Bielańskiego w Warszawie, która w tym roku została uhonorowana tytułem „Idealna Klinika” w plebiscycie „Medical Tribune”. Przeprowadzano tam zabiegi unikatowe w skali świata. Profesor podejmował się leczenia w przypadkach, które inni uznawali za beznadziejne. Dzięki niemu urodziło się tysiące dzieci.
Jeden z nielicznych sojuszników praw kobiet
I zawsze był po stronie kobiet: ich życia, zdrowia i prawa do podejmowania świadomych decyzji. Nie uchylał się nigdy od publicznego zabierania głosu w kwestii praw reprodukcyjnych Polek, choć wiedział, że tzw. obrońcy życia będą go za to wyzywać od herodów, rzeźników i morderców nienarodzonych, a przed Szpitalem Bielańskim staną pikiety ze zdjęciami okrwawionych płodów. Wielokrotnie mówił, że uważa aborcję za rzecz obrzydliwą, ale powinien być ze swoimi pacjentkami na dobre i na złe.
Gdy prof. Dębski walczył o życie, jego żona Marzena napisała: „Profesor nie wierzył w cuda, on je po prostu robił. Wierzymy, że taki cud przydarzy się i jemu”. Niestety, cud się nie przydarzył. Profesor odszedł w sile wieku, mógł pomóc jeszcze wielu kobietom i dzieciom. Miał dopiero 62 lata.
Czytaj także: Coraz więcej Polaków za pełną dostępnością do aborcji