Społeczeństwo

Podatek od psa i kota, na którym wszyscy stracimy

Po kieszeni dostaną ci właściciele 15 mln psów i kotów, którzy nie zrezygnują z leczenia swoich przyjaciół. Po kieszeni dostaną ci właściciele 15 mln psów i kotów, którzy nie zrezygnują z leczenia swoich przyjaciół. Lindsey Turner / Flickr CC by 2.0
Na wprowadzeniu wyższego VAT na leki weterynaryjne stracą przede wszystkim zwierzęta. Poza tym właściwie wszyscy – poza nieposiadającymi zwierząt weganami. A budżet państwa nie zarobi zbyt wiele.

Przygotowana przez Ministerstwo Finansów nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług zakłada, że VAT na leki weterynaryjne wzrośnie z 8 do 23 proc. – Ponieważ rynek leków weterynaryjnych to ok. miliarda rocznie, mówimy o 150 mln dodatkowych wpływów do budżetu – mówi Artur Zalewski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Producentów i Importerów Leków Weterynaryjnych POLPROWET. – Żaden zysk w skali państwa, a straty przełożą się na niewspółmiernie większe pieniądze.

Właściciele psów i kotów dostaną po kieszeni

Ale i ten wpływ może być przeszacowany. – Nie wiem, czy w ocenie skutków proponowanej regulacji policzono dodatkowe koszty, jakie wygeneruje Państwowa Inspekcja Weterynaryjna – mówi zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski. – O 16 proc. wzrosną koszty szczepień na wściekliznę (np. lisów) i zwalczania długiej listy chorób zakaźnych, co jest naszym ustawowym obowiązkiem. I na to dziś zwróciliśmy uwagę ministerstwu.

Po kieszeni dostaną ci właściciele 15 mln psów i kotów, którzy nie zrezygnują z leczenia swoich przyjaciół. A właściwie z zapobiegania chorobom, bo wśród stosowanych leków weterynaryjnych najwięcej jest szczepionek. Na drugim miejscu są preparaty przeciwpasożytnicze (a więc stosowane także dla bezpieczeństwa ludzi).

Czytaj także: Lepiej traktujemy zwierzęta. Ale tylko w miastach

Podatek zabójczy dla organizacji opiekujących się bezdomnymi zwierzętami

Wzrost podatku może być zabójczy dla schronisk, stowarzyszeń i organizacji opiekujących się bezdomnymi zwierzętami.

Reklama