Społeczeństwo

Bunt kobiet nie gaśnie. Przed nami kolejne demonstracje

Warszawska Manifa 2017 Warszawska Manifa 2017 WILK / Polityka
Zamiast podnosić nas z kolan, władza wciska nas w brunatną, wyizolowaną ze świata kałużę błota – twierdzą organizatorki jednego z protestów. W marcu będzie ich wiele.

Wkrótce znów będzie głośno o prawach kobiet. 4 marca pod hasłem „Aborcja nie policja. Pomoc wzajemna, nie przemoc systemowa” ulicami Warszawy przejdzie Manifa. To już 19. edycja tego wydarzenia odbywającego się w kilku miastach. Dzień przed stołecznym przemarszem Manifę zaplanowano także w Łodzi, 8 marca w Trójmieście i Krakowie, a 10 marca we Wrocławiu, Poznaniu, Lublinie, Rzeszowie, Toruniu oraz w Katowicach. Na 8 marca przygotowana jest także kolejna odsłona Międzynarodowego Strajku Kobiet, i mimo że do wydarzenia zostało jeszcze kilkanaście dni, to swój udział już zadeklarowało kilka kluczowych miast: Nowy Jork, Los Angeles, Londyn, Birmingham, Edynburg oraz Chiclayo i Moquegua.

Z kolei w Polsce do drugiej edycji strajku zgłosiły się jak do tej pory organizatorki tematycznych demonstracji w Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Puławach, Warszawy oraz Wrocławiu. Koordynujący całość Ogólnopolski Strajk Kobiet czeka na kolejne lokalne zgłoszenia.

Ostra Manifa 2018

Dlaczego Porozumienie Kobiet 8 Marca wybrało hasło „Aborcja nie policja…” na swoje tegoroczne demonstracje? Po pierwsze, z powodu 25. rocznicy wprowadzenia w Polsce zakazu aborcji (poza trzema szczególnymi przypadkami). „Przez te wszystkie lata, które upłynęły od wprowadzenia zakazu, my nadal przerywamy ciąże. Potrafimy się wspierać i pomagać sobie w organizacji zabiegów w prywatnych gabinetach, zbieramy na nie pieniądze, zamawiamy leki na wywołanie poronienia – twierdzą organizatorki. – Wszystko w atmosferze lęku, że ktoś nas przyłapie”. Tak jak wtedy, gdy w grudniu 1999 roku w Lublińcu na podstawie anonimowego donosu o rzekomej aborcji policja wtargnęła do gabinetu lekarskiego, wyciągając stamtąd kobietę i wioząc na przymusowe badania ginekologiczne. Informacja o tym wydarzeniu była impulsem do powstania feministycznego kolektywu Porozumienie Kobiet 8 Marca. Od tego momentu co roku koło 8 marca odbywają się feministyczne marsze, zwane Manifami.

Po drugie, z powodu represji policji wobec osób protestujących na ulicach. Powiązanie aborcji z policją organizatorki tłumaczą symboliką tej ostatniej jako narzędzia władzy i przemocy systemowej, odbierającej prawa do wolnych decyzji. Mówią, że są wręcz terroryzowane, zatrzymywane podczas protestów, że „zagląda im się w majtki” (także dosłownie, jak podczas zatrzymań po demonstracji w sprawie wstrzymania wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej). „Mamy dość traktowania nas tak, jakbyśmy były własnością państwa, Kościoła, mężów, partnerów, pracodawców, nawet zarodków i płodów. Chcemy wreszcie móc decydować same o sobie – informują. – Policja chroni ludzi władzy, których powinnością jest służyć nam, a nie nas terroryzować. Chroni bogatych przed biednymi. Mamy dość tej symbolicznej policji – koalicji państwa z Kościołem i kapitałem, władzy, która generuje nierówności i ubóstwo, wykluczenie i marginalizację wielu grup – kobiet, migrantek i migrantów, uchodźczyń i uchodźców, osób LGBTQIA+[Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender, Queer/Questioning, Intersex, Asexual – przyp. red.], osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunek i opiekunów, osób z mniejszych miejscowości i wsi, osób zatrudnionych na śmieciówkach, bezrobotnych, osób starszych, samodzielnych matek...”.

W Warszawie Manifa rozpocznie swój przemarsz 4 marca z placu Defilad o godzinie 14.00.

Różnorodny Międzynarodowy Strajk Kobiet

Najsilniejsze lokalne protesty w ramach Międzynarodowego Strajku Kobiet szykują się we Wrocławiu, Gdańsku i w Warszawie. Pikiety mają odbywać się pod wspólnym hasłem „Jesteśmy wszędzie”.

Strajk organizuje wiele niezależnych „podmiotów”, demonstracje na 8 marca planują więc nie tylko lokalne działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet: W Łodzi na happening „Więź Kobiet” zapraszają Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom (Pasaż Schillera, godz. 18.00), w Gdańsku do miasteczka strajkowego Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom (plac przy City Forum, godz. 12), w Poznaniu – OSK Poznań (pl. Wolności, godz. 18), w Gorzowie Wielkopolskim – OSK Gorzów Wlkp. (ul. Wełniany Rynek, godz. 16), w Lublinie – Inicjatywa 100-lecie Głosu Polek i OSK Lublin (pl. Łokietka, godz. 18), a w stolicy – Warszawski Strajk Kobiet.

Warszawski Strajk Kobiet zacznie swój protest o godz. 18 na pl. Konstytucji, skąd przejdzie marsz do ronda Dmowskiego. I tak jak w poprzednim roku, będą uniesione pięści w sprawie odzyskania pełni praw reprodukcyjnych, rzetelnej edukacji (nie tylko seksualnej), stosowania konwencji antyprzemocowej czy trudnej sytuacji ekonomicznej kobiet. Postulaty Międzynarodowego Strajku Kobiet 2018 mają zostać podane do wiadomości publicznej już wkrótce, a głównemu stołecznemu wydarzeniu mają towarzyszyć wcześniejsze akcje i happeningi w różnych punktach miasta.

W Dzień Kobiet swoją pikietę organizuje także inicjatywa społeczna Protest kobiet. Jego „DEMONstracja: Powtórka z HISTORII” ma być polityczno-historycznym ostrzeżeniem, od jubileuszu 100-lecia praw wyborczych kobiet, przez 50-lecie strajków studenckich i antysemickiego Marca ’68, aż po rok 2018 i wprowadzanie gwałtem zmian w ustroju państwa. „Minęło 50 lat od wydarzeń marcowych 1968 roku. Wtedy władza była zarządzana i inspirowana z Moskwy. Teraz robimy to sobie sami. Doraźne korzyści i chęć świętego spokoju przysłaniają nam skutki długofalowe. A te nastąpią, bo tego uczy historia. Już następują. Zamiast podnosić nas z kolan, władza wciska nas w brunatną, wyizolowaną ze świata kałużę błota. Najwyższa pora, żeby Pol(s)ka była mądra przed szkodą. I to m.in. nasza rola, kobiet, bo więcej wiemy i jesteśmy wszędzie”.

Manifestacja Protestu kobiet zaplanowana została przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego 8 marca ok. godz. 10. Wybrano godzinę poranną, by umożliwić chętnym uczestnictwo w jubileuszowych wydarzeniach na temat Marca ’68 organizowanych na terenie uniwersyteckiego kampusu.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama