Społeczeństwo

Ojciec Ojcu

Świątynia Rydzyka już gotowa

Kościół pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu Kościół pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu Stanisław Ciok / Polityka
W środku tygodnia, w samo południe, obradujący Sejm nagle opustoszał. Pół rządu i Klubu Parlamentarnego PiS pod wodzą premier Beaty Szydło i Jarosława Kaczyńskiego pojechało do Torunia oddać hołd dyrektorowi Radia Maryja.
Witraż z ojcem RydzykiemWojciech Kardas/Agencja Gazeta Witraż z ojcem Rydzykiem
Pomnik papieża na mostkuStanisław Ciok/Polityka Pomnik papieża na mostku

W uroczystej konsekracji świątyni wybudowanej przez redemptorystę Tadeusza Rydzyka udział wzięli m.in. minister obrony Antoni Macierewicz, który do Torunia dotarł wprost z ziemi włoskiej, z obchodów 72. rocznicy bitwy pod Monte Cassino, szef resortu spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro, środowiska – Jan Szyszko, rolnictwa – Krzysztof Jurgiel, infrastruktury – Andrzej Adamczyk oraz szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa. Poza tym wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz i prezydent Torunia Michał Zaleski oraz wszyscy wiceprezydenci. Zwykłych posłów i samorządowców nie ma co wymieniać.

Do tego ponad 500 kapłanów, w tym księży kardynałów i biskupów. Był nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore i najbliżsi współpracownicy papieża Jana Pawła II: metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz i metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki. Konsekracji świątyni pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II dokonał legat papieski ks. kard. Zenon Grocholewski. Tuż przed mszą wokół świątyni zaroiło się od oficerów BOR.

Trzeci obok papieża

Na uroczystość przybyło kilka (według organizatorów nawet kilkanaście) tysięcy wiernych, głównie autokarowe grupy zorganizowane z parafii, razem ze swoimi proboszczami. Według premier Szydło kolorowy, radosny tłum sprawia, że czuje, że dobrze jest żyć w Polsce. Na te słowa tłum, składający się w większości ze starszych osób, zaczął skandować „Tu jest Polska”. Wielu robiło pamiątkowe zdjęcia, choć, stosownie do wieku, żadnych „selfie”. Wszyscy wręczali aparat lub telefon znajomym bądź nieznajomym. Nieliczni młodzi, studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, gdzie tego dnia nie odbywały się zajęcia, kręcili się po placu wokół świątyni poprzebierani w stroje historyczne (byli i żołnierze napoleońscy, i królowie, i damy w sukniach z epoki), by potem, tuż przed mszą konsekracyjną, uformować procesję dziejów, która przeszła z budynku Wyższej Szkoły do kościoła w rytm pieśni w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego (wyraz uprzejmości ministra Macierewicza).

Inni młodsi sympatycy Radia Maryja i Telewizji Trwam w środy zapewne po prostu pracują. A uroczyste poświęcenie musiało się odbyć właśnie 18 maja, w dzień urodzin Jana Pawła II, patrona nowego kościoła. Ojciec Dyrektor co prawda nie był blisko z Ojcem Świętym, podobno bezskutecznie przez wszystkie lata pontyfikatu Karola Wojtyły zabiegał o prywatną audiencję – nie licząc spotkania z nim w 1986 r., po którym nie wrócił z pielgrzymami do kraju. Jednak postać papieża uczynił centralną dla nowego kościoła, który sam w sobie jest wotum dziękczynnym za jego pontyfikat.

Tuż za symboliczną bramą z krzyżem droga do drzwi świątyni prowadzi przez mostek w kształcie łuku (zamiast rzeki podświetlane fontanny mające imitować strugę). W najwyższym i najszerszym miejscu kładki stoi Jan Paweł II z brązu, wielkości ponadnormatywnej, z rozłożonymi rękami jak do Ojcze Nasz. Wierni przechodzący obok figury dotykali dłoni, szat, całowali i przytulali się do zimnego metalu. We wnętrzu świątyni, na dolnej kondygnacji, umieszczono witraż o wymiarach cztery na cztery metry, ukazujący pielgrzymkę Radia Maryja do Jana Pawła II. Rydzyk jest trzeci po lewej od Wojtyły. Na witrażu słowa papieża, wypowiedziane podczas tej audiencji, które redemptorysta powtarza przy każdej okazji: „Ja Panu Bogu codziennie dziękuję, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”.

Krzesełka i taborety

Niektórzy pasterze, obawiając się, że w tłumie pogubią owieczki, umundurowali swoich parafian. Najbardziej wyróżniali się pielgrzymi z Gorzowa Wielkopolskiego z jaskrawo pomarańczowymi szalikami. I panie z Rodziny Radia Maryja na Florydzie, które do ojczyzny przyleciały specjalnie na tę uroczystość, 10 dni wcześniej. Opalone, każda z flagą polską i amerykańską. Ani one, ani szalikowcy czy ci bardziej tradycyjni – w chustach papieskich na szyi, nie mieli wstępu do kościoła w czasie mszy. Mogli zwiedzić świątynię rano, od 10.30, w czasie kiedy na toruńskich błoniach, koło Targu Drzewnego i na placu wokół nowej świątyni trwał festyn. Od 14 do środka mieli wstęp tylko oficjalni goście. Zwykli pielgrzymi musieli zadowolić się widokiem na telebimach rozmieszczonych dookoła świątyni, na wielkim placu wyłożonym kostką. Dlatego Radio Maryja od wielu dni przypominało o konieczności zabrania ze sobą składanych krzesełek. Kto go nie miał, przyjeżdżał z taboretem kuchennym. Furorę robił klęcznik turystyczny, na którym można się oprzeć jednym kolanem.

Drugi Licheń

To, co wierni zobaczyli podczas zwiedzania, wywoływało entuzjazm. W internecie komentarze były mniej przychylne – że przepych, kicz, inspiracja sztuką socrealizmu i architekturą włoskiego faszyzmu. Kościół ma dwa poziomy. Na górze ołtarz główny, serce kościoła, „brylant oprawiony w obręcz świątyni”, jak o swoim dziele mówi projektant Andrzej Ryczek, wierny słuchacz Radia Maryja, wielbiciel Ojca Dyrektora i architekt mieszkający na stałe w New Jersey, który za swoją pracę nie wziął ani dolara. Prezbiterium, stanowiące wydzieloną przestrzeń architektoniczną, to wierna kopia prywatnej kaplicy Jana Pawła II w Watykanie, z wszystkimi detalami, nieznacznie tylko rozszerzona od frontu. Centralnym elementem jest ikona Matki Bożej Częstochowskiej, do której w watykańskiej kaplicy przez 25 lat modlił się papież Polak – dar od śp. księdza Drozdka. Tam też znajduje się relikwia: ampułka z krwią Karola Wojtyły, prezent dla redemptorystów od kardynała Dziwisza, której na koniec uroczystości hołd oddała premier Szydło. Jest też figura Jana Pawła II modlącego się na klęczniku.

Na dolnym poziomie jest Kaplica Pamięci. Na czarnych marmurowych tablicach wyryto ponad 20 tys. nazwisk „cichych bohaterów”, Polaków, którzy ratowali Żydów przed hitlerowcami podczas II wojny światowej. Nad nimi inskrypcja: „Męczennicy polscy módlcie się za nami”. Na pierwszym planie dwumetrowa marmurowa statua Matki Bożej Niepokalanej wykonana w Wietnamie, ufundowana przez prywatną osobę. Na ołtarzu w dolnej kaplicy wyrzeźbionych jest ponad 300 białych róż w marmurze. Co stało się kanwą pieśni o świątyni barda Macieja Wróblewskiego, który swoimi występami uświetniał uroczystość.

Jest też poczet wielkich Polaków od Mieszka I do Jana Pawła II. M.in.: Mikołaj Kopernik, Stefan Batory, Józef Piłsudski, ks. Piotr Skarga, Jan III Sobieski czy ks. Jerzy Popiełuszko.

Świątynię zwieńcza wielka ażurowa kopuła ze złotą koroną i srebrnymi sylwetkami aniołów (płaskorzeźby), czterometrowym krzyżem i dwiema flagami: Polski i Watykanu z herbem Jana Pawła II. Kopułę transportowała z Azji Polska Żegluga Morska w podzięce dla Radia Maryja – o czym przypomniał Tadeusz Rydzyk – za uratowanie PŻM przed likwidacją. Razem z wieżą i krzyżem kościół ma 50 m wysokości. Nie jest tak monumentalny jak Licheń czy niedokończona wciąż od kilkunastu lat Świątynia Opatrzności Bożej, za to powstał w iście ekspresowym tempie.

Wojskowa grochówka

Budowa świątyni pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II trwała niecałe cztery lata. W czerwcu 2012 r. poświęcono plac budowy. Po 3 miesiącach odbyło się uroczyste wmurowanie aktu erekcyjnego, a trzy lata później kamienia węgielnego, pochodzącego z pierwszych fundamentów Bazyliki św. Piotra w Watykanie, zbudowanej w czasach Konstantyna w IV w.

Całą budowę (a choć kościół nie jest olbrzymi, to wszystko jest wykonane starannie i z bardzo dobrych materiałów) sfinansowali wierni z datków. Parę rzeczy zostało do zrobienia, brakuje np. organów (są za to dzwony – tzw. carillony na placu przed świątynią).

Zatem cały czas ofiary od wiernych są mile widziane. Na stronie Fundacji Lux Veritatis znajdują się numery rachunków bankowych wraz z informacją, że nazwiska osób, które przekażą dar 1 tys. zł i więcej, będą umieszczone na ścianach zewnętrznych kościoła w jego górnej części, wokół której po stronie zewnętrznej biegnie galeria. Na razie nie wiadomo zatem, kto dał pieniądze. (Tak jak nie wiadomo, jakim majątkiem dysponuje naprawdę toruński redemptorysta; jedyny nieudany biznes to telefonia komórkowa „W rodzinie”).

Kapłan nie przestawał zachęcać do dalszych wpłat także ze sceny amfiteatru, gdzie przemawiał do wiernych w przerwach między występami artystycznymi (Eleni, Maciej Wróblewski) i modlitwami (Anioł Pański, modlitwa różańcowa, Koronka do Bożego Miłosierdzia). Wierni posłuchali. Wśród standów na placu było kilka punktów, gdzie można było po prostu wrzucić gotówkę do urny. Ale większość wybierała bardziej formalny sposób, gwarantujący w razie wpłacenia większej kwoty (co przecież nie musi nastąpić jednorazowo) umieszczenie nazwiska wśród darczyńców. Dostawali kopertę, na której pisali swoje imię, nazwisko i adres, do jej środka wkładali banknot, najczęściej stuzłotowy, zaklejali i wrzucali do urny. Aby było jeszcze pewniej, dostawali wypisane przez pracownicę poświadczenie. Do punktów zbiórki ustawiały się kolejki.

Dłuższa była tylko po darmową grochówkę serwowaną przez żołnierzy.

Polityka 22.2016 (3061) z dnia 23.05.2016; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Ojciec Ojcu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Trump bierze Biały Dom, u Harris nastroje minorowe. Dlaczego cud się nie zdarzył?

Donald Trump ponownie zostanie prezydentem USA, wygrał we wszystkich stanach swingujących. Republikanie przejmą poza tym większość w Senacie. Co zadecydowało o takim wyniku wyborów?

Tomasz Zalewski z Waszyngtonu
06.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną