Jak najlepiej przebudzić w sobie moc z samego rana? Kawą oczywiście, ale można i gorącym prysznicem z dodatkami. Wyjątkowo nie mówimy o mydle, szamponie ani wstydliwie wśród nich chowanej szczoteczce do zębów, która zaoszczędza czas, tylko o potędze mocy. I nakładce na słuchawkę prysznicową w kształcie hełmu Lorda Vadera. Ciekawe, czy jeśli się wsłuchać w szum wody, można będzie usłyszeć szept: „Luke, jestem twoim ojcem”?
Polityka
47.2015
(3036) z dnia 17.11.2015;
Felietony;
s. 107
Oryginalny tytuł tekstu: "Imperium nas zaleje"