Zdaniem PiS wyjazdowe posiedzenie rządu 28 lipca we Wrocławiu „w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu” w istocie stanowiło „serię spotkań z wyborcami o charakterze agitacyjnym z wykorzystaniem środków Skarbu Państwa będących w dyspozycji Rady Ministrów”. Doniesienie PiS to dla niektórych kolejny dowód, że rządy Ewy Kopacz mają charakter przestępczy. Z doniesienia wynika, że Ewa Kopacz organizuje posiedzenia rządu z niskich, egoistycznych pobudek, a kierowanie przez nią rządem ma na celu zwiększanie własnej popularności, na co PiS się nie zgadza. Zdaniem PiS prokuratura powinna zabronić Kopacz wykorzystywania stanowiska premiera do korzystnego prezentowania się podczas zwoływanych przez nią w różnych miastach posiedzeń rządu.
PiS podkreśla, że podróżując na te posiedzenia pociągami, Kopacz zaczepia innych pasażerów, udaje, że interesuje się ich sprawami, a także uprawia nielegalną kampanię, w ramach której dobrze wygląda. Co oczywiście nie jest trudne, gdy jeździ się kupionym za miliony euro pendolino. Jak premier Kopacz jest taka odważna, to niech wsiądzie do nocnego osobowego Przemyśl–Szczecin i zobaczymy, czy gdy rano wysiądzie, nadal będzie tak dobrze wyglądała.
Dobre prezentowanie się Ewy Kopacz w pendolino PiS uważa za skandal i nadużycie, gdyż zarówno w sondażach, jak i w artykułach niepokornych publicystów wygląda ona dużo gorzej. W dodatku, w czasie gdy Kopacz w celu uzyskania korzystnego wyglądu pokazuje się na tle pendolino, kandydatka PiS na premiera Beata Szydło zmuszona jest podczas konferencji prasowych prezentować się w jakichś ruinach i na tle rzecznika Mastalerka, co jest niesprawiedliwe. Nic dziwnego, że Kopacz jest ciągle uśmiechnięta i pełna energii, natomiast wychylająca się zza ruin i Mastalerka Szydło – raczej mroczna, cały czas narzekająca, że nic jej się w Polsce nie podoba i wszystko trzeba naprawić.