Chodzi o to, żeby się od nich dowiedzieć, jakie są obecnie najważniejsze problemy Polski i jak te problemy rozwiązać. Ludzi takich niełatwo znaleźć, politycy odbywają w tym celu długie podróże autobusami i pociągami. My zwróciliśmy się o pomoc do jednego z renomowanych ośrodków badania opinii publicznej. Poprosiliśmy o wyszukanie obywatela możliwie najbardziej prostego i przeciętnego, który dzięki tym swoim cechom najlepiej reprezentowałby poglądy ogółu Polaków. Już wkrótce otrzymaliśmy adres pana Jana K. Zgodził się udzielić nam wywiadu.
– Co w dzisiejszej Polsce najbardziej pana niepokoi?
– Najbardziej niepokoją mnie okoliczności mojego poczęcia.
– Dlaczego? Co na ten temat mówią pana rodzice?
– Sęk w tym, że nic nie mówią. Matka, jak ją zapytać, robi jakieś dziwne miny, a ojciec tylko puka palcem w butelkę albo w kieliszek. On ma zawsze jakieś szkło pod ręką.
– Jak pan interpretuje te gesty?
– Niestety, domyślam się, że zostałem poczęty in vitro.
– To chyba nic złego?
– Tak pan uważa. Nie słuchał pan debaty w Senacie? Mało panu tego, co Kopernik narobił?
– O co ma pan pretensję do Kopernika?
– Wykasował układ geocentryczny, w którego centrum jest człowiek, i wprowadził heliocentryczny, tak czy nie? A przecież każdy człowiek, zwłaszcza prosty, chciałby mieć te atrybuty centrum Wszechświata. Pan by nie chciał?
– No owszem, czemu nie.
– A teraz, proszę pana, nie dość, że wywalili pana z centrum na peryferie, to jeszcze poczynają pana in vitro. Przecież to obrzydliwe.
– W czasach kiedy został pan poczęty, metoda in vitro nie była raczej powszechnie dostępna.
– To się tylko tak mówi.