Skróty i skrótowce, szczególnie te nowe, bywają zdradliwe. Im krótsze, tym bardziej. Problemy potrafią sprawić już najprostsze KK (okej, okej) albo JJ (już jestem). Jeszcze trudniej z NP. Najpierw trzeba się z kontekstu domyślić, czy to po angielsku, czy po polsku. Bo jeśli to pierwsze, mamy do czynienia z wyrażeniem „no problem”. Czyli „nie ma sprawy”. Ale może też chodzić o „now playing”, czyli „teraz słucham…” – po tym zwykle pada informacja czego dokładnie. Jeśli rzecz ma być po polsku, problemy nie znikają. Bo może chodzić zarówno o zwykłe „na przykład”, ale może też o polski odpowiednik znanego z dziecięcych i młodzieżowych filmów BFF (ang. Best Friend Forever – teoretycznie uniwersalne, w praktyce odnoszone głównie do dziewcząt), czyli po prostu Najlepszą Przyjaciółkę. A ponieważ w skrótowych dialogach esemesowych angielski i polski mieszają się swobodnie, do ćwiczeń na długi weekend polecam następujący dialog:
– Mogę zabrać na wyjazd NP?
– Np. co?
– Nie co, tylko kogo – moją NP.
– NP!