Poseł Macierewicz od pięciu lat zamach w Smoleńsku łączy z Putinem, Tuskiem, Komorowskim i rządami Platformy, a fakt, że nie doszło do międzynarodowego śledztwa w tej sprawie, uważa za przyczynę aneksji Krymu, wojny w Donbasie, zestrzelenia malezyjskiego samolotu oraz zabójstwa Borysa Niemcowa. Sprawa jest rozwojowa, dlatego nie można wykluczyć, że nieprzeprowadzenie międzynarodowego śledztwa w sprawie zamachu w Smoleńsku poseł ten połączy niedługo także z jakimiś wydarzeniami sprzed tego zamachu, np. z upadkiem rządu Jana Olszewskiego czy przegranymi przez PiS wyborami w 2007 r.
Do łączenia ze sobą różnych osób i spraw najlepiej nadają się przypadkiem odnalezione zdjęcia, dlatego aby nie zostać z nikim i niczym połączonym, trzeba wiedzieć, z kim na takich zdjęciach nie być. Rzecz jasna najlepiej nie być na nich z nikim, gdyż może się zdarzyć, że nawet przypadkowe bycie z pewnymi osobami na zdjęciu okaże się bardziej obciążające niż np. wyprowadzanie pieniędzy z banku (zwłaszcza że z takiego wyprowadzania zwykle nie ma żadnych zdjęć). Do niedawna wszyscy w PiS chcieli być na zdjęciach z senatorem Biereckim ze SKOK. Dziś niektórzy woleliby, żeby ich na tych zdjęciach nie było, gdyż przebywanie z senatorem Biereckim na zdjęciu może zaszkodzić. Obecnie mogą sobie na to pozwolić tylko osoby takie jak kandydat Duda, który sam sobie szkodzi o wiele bardziej, niż jest mu w stanie zaszkodzić będący z nim na zdjęciu Bierecki.
Pewne zdjęcie prezydenta Komorowskiego zrobiło w tych dniach furorę, gdy grupa posłów PiS wystąpiła z tym zdjęciem w różnych programach telewizyjnych. Posłowie jak na komendę jakiegoś niewidzialnego prezesa wyjmowali je i prezentowali do kamery, starając się przy tym wyglądać poważnie. Na zdjęciu prezydent stoi w towarzystwie dwóch byłych oficerów WSI, którzy ze SKOK Wołomin ukradli duże pieniądze.