Społeczeństwo

Przepowiadanie przeszłości

W dzisiejszych czasach szalenie trudno przewidzieć nie tylko przyszłość, ale i przeszłość.

W naszym kraju przeszłość od lat rozwija się bardzo dynamicznie, obfitując w niespodziewane zwroty akcji. W tej szytej grubymi nićmi przeszłości coraz częściej mają miejsce zdarzenia, których wcześniej nie tylko w niej nie było, ale trudno nawet było sobie wyobrazić, że mogłyby być. Ocenia się, że nadchodzący rok nie przyniesie niczego dobrego, jeśli chodzi o bliższą lub dalszą przeszłość. Zwłaszcza przeszłość przypadająca na lata rządów koalicji PO-PSL rysuje się w coraz ciemniejszych barwach. Co prawda wtedy były one jeszcze latami rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, a Polakom żyło się w nich całkiem nieźle. Niestety z upływem czasu stały się okresem politycznych afer, pogłębiającej się biedy i społecznego rozczarowania. Z każdą konferencją prasową posła Błaszczaka, posła Brudzińskiego i każdą publiczną wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego dochodziło w tych latach do rozkradania państwa, coraz większej arogancji władzy, aktów niebywałego politycznego chamstwa, a nawet zdrady.

Niedawno Jarosław Kaczyński poinformował, że w 2014 r. koalicja PO-PSL sfałszowała wybory samorządowe. Nie można wykluczyć, że niedługo poinformuje także o niebywałym fałszerstwie wyników wyborów z 2007 i 2011 r., które na razie nie zostały sfałszowane. Niektórzy oczekują, że przy okazji dojdzie do ujawnienia przez Jarosława Kaczyńskiego mało znanego faktu sfałszowania wyników wyborów wygranych przez PiS w 2005 r., czego Platforma dopuściła się tylko po to, żeby na chwilę wrobić PiS w rządzenie krajem, a potem móc przez lata straszyć Polaków powrotem PiS do władzy.

Można się spodziewać, że na skutek kolejnych konferencji prasowych Błaszczaka i Brudzińskiego oraz publicznych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego w minionych latach będzie coraz gorzej. Są obawy, że Donald Tusk w niedalekiej przeszłości może dopuścić się afer i przekrętów, za które po dojściu do władzy PiS postawi go przed Trybunałem Stanu, a marszałek Sikorski wyłudzi z kasy Sejmu dalsze nienależne mu kwoty oraz zakupi z pieniędzy podatników kolejne drogie wina i porcje ośmiorniczek.

Polityka 2.2015 (2991) z dnia 06.01.2015; Felietony; s. 4
Reklama