Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Zjawisko Sikorskiego

Z życia sfer

Przed Radosławem Sikorskim politycy PiS ostrzegają od dawna.

Ich zdaniem sfałszowanie ostatnich wyborów przez PO było wprawdzie zbrodnią, ale jednak nie aż taką jak powołanie Sikorskiego na marszałka Sejmu.

– Prywatnie to nawet miły człowiek, ale z naszych ustaleń wynika, że arogant i skąpiradło – dowiaduję się od szefa powołanego przez PiS Instytutu Badań nad Zjawiskiem Radosława Sikorskiego.

Instytut od kilku lat analizuje wpływ tego zjawiska na kulturę polityczną i środowisko naturalne, w szczególności pisowskie. Wyniki są bardzo niepokojące.

– Z powodu aktywności Sikorskiego kultura w tym środowisku zanika, a ono samo ulega stopniowej degradacji – słyszę od pracowników Instytutu.

Osoba Sikorskiego zatruwa np. życie prezesowi Kaczyńskiemu na skutek czego, gdy prezes Kaczyński słyszy w Sejmie lub w mediach głos Sikorskiego, skacze mu ciśnienie. Z pomiarów wynika, że to ciśnienie coraz częściej przekracza stany alarmowe, co zdaniem specjalistów może grozić moralnym wzmożeniem, marszami protestacyjnymi i innymi nieprzewidywalnymi zjawiskami.

– Skutki działania Sikorskiego można porównać do skutków dziury ozonowej i efektu cieplarnianego. Z tym że, o ile nie wiadomo, czy efekt cieplarniany nie jest wymysłem naukowców, o tyle nasze ustalenia nie pozostawiają wątpliwości, że Sikorski istnieje naprawdę – twierdzą w Instytucie.

PiS ma nadzieję, że kompleksowe badanie zjawiska, jakim jest Sikorski, m.in. poprzez prześwietlanie jego kilometrówek, rachunków z restauracji czy płatności służbową kartą kredytową, pozwoli zapobiec powstawaniu takich nienaturalnych zjawisk w przyszłości.

– Załatwienie Sikorskiego to kluczowy punkt naszego programu na nadchodzące lata i fundament naszej wizji państwa.

Polityka 1.2015 (2990) z dnia 28.12.2014; Felietony; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Zjawisko Sikorskiego"
Reklama